Wpłaty mogą zagrozić ugrupowaniom

Dr Bartłomiej Biskup, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego

Publikacja: 19.02.2010 04:22

[b]Rz: Władze partii zmuszają swoich członków do wpłacania pieniędzy. Czy tak powinno być?[/b]

[b]Bartłomiej Biskup:[/b] To zależy od zwyczaju politycznego. Nie jesteśmy krajem zamożnym, dlatego taki „haracz” został przyjęty, by podreperować partyjne budżety. Jednak etycznie i kulturowo nie jest to takie oczywiste. By dany polityk pobierał jakąś pensję polityczną: posła, senatora, ministra, musi coś w swoim życiu osiągnąć. Przesadą jest mówić, że znalazł się na danym stanowisku wyłącznie dzięki partii politycznej. Równie dobrze można byłoby powiedzieć, że partie mają poparcie dzięki członkom pełniącym jakieś płatne funkcje publiczne. Dodatkowo taki polityk, na przykład prezydent, musi pracować, sprawując swoją funkcję, i wypełniać nie tylko partyjne zadania.

[b]„Płać, bo nie zostaniesz wystawiony w następnych wyborach” – czy takie podejście świadczy o demokracji w partiach? [/b]

To metody autokratyczne czy partiokratyczne. Jeśli tak stawiana jest sprawa: „płać, bo nie będzie cię na liście”, to coś jest nie tak. Prędzej czy później odbije się to negatywnie na partii, bo jej członek nie będzie miał oporów z przejściem do innej partii, która będzie zabierać mu mniej pieniędzy. Jeśli są to małe opłaty, to nikogo nie dotkną, ale wiem, że w różnych partiach np. od europosłów dużo się wymaga. Może to skutkować mniejszą identyfikacją z partią i zaszkodzić jej spójności. Nie sprzyja to dobrej pracy dla organizacji.

[b]Politycy twierdzą, że chętnie dają pieniądze. Są też tacy, którym danina partyjna ciąży: latami spłacają np. kredyty za wcześniejsze kampanie wyborcze.[/b]

Nie sądzę, by płacili chętnie. Politycy mówią, że to wdzięczność dla partii. A dlaczego partia nie jest im wdzięczna za to, że zdobyli głosy, wygrali kampanię, że poświęcili jakieś pieniądze, a teraz pracują i też poświęcają czas. W tej chwili duże partie są wodzowskie i centralnie zarządzane, przyjmują postawę: „Trzeba słuchać góry”. Trochę nie doceniają wkładu pojedynczych posłów. Z tyłów dochodzą głosy: „Tyle się robi, a nie zawsze partia docenia to, tak jak powinna”.

[b]Opłaty za miejsca na listach, później darowizny na rzecz partii. Czy polskie ugrupowania zrezygnują kiedyś z tych danin?[/b]

Póki w kampaniach wyborczych wykorzystuje się na dużą skalę media masowe, które są drogie jako narzędzie reklamowe, to się nie skończy. Nie jesteśmy jeszcze na takim etapie jak USA. Tam część rzeczy dzieje się już w Internecie, co oznacza mniejsze koszty.

[i]-rozmawiał Piotr Kubiak[/i]

[b]Rz: Władze partii zmuszają swoich członków do wpłacania pieniędzy. Czy tak powinno być?[/b]

[b]Bartłomiej Biskup:[/b] To zależy od zwyczaju politycznego. Nie jesteśmy krajem zamożnym, dlatego taki „haracz” został przyjęty, by podreperować partyjne budżety. Jednak etycznie i kulturowo nie jest to takie oczywiste. By dany polityk pobierał jakąś pensję polityczną: posła, senatora, ministra, musi coś w swoim życiu osiągnąć. Przesadą jest mówić, że znalazł się na danym stanowisku wyłącznie dzięki partii politycznej. Równie dobrze można byłoby powiedzieć, że partie mają poparcie dzięki członkom pełniącym jakieś płatne funkcje publiczne. Dodatkowo taki polityk, na przykład prezydent, musi pracować, sprawując swoją funkcję, i wypełniać nie tylko partyjne zadania.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!