Dar dla Yad Vashem nielegalny?

Ofiarowanie izraelskiemu instytutowi pamiętnika Żydówki z getta w Polsce było przestępstwem – uznał biegły

Aktualizacja: 22.02.2010 03:27 Publikacja: 22.02.2010 01:32

Stanisława Sapińska uratowała rękopis 14-letniej Żydówki, to była jej własna pamiątka – mówi Andrzej

Stanisława Sapińska uratowała rękopis 14-letniej Żydówki, to była jej własna pamiątka – mówi Andrzej Szydłowski ze Stowarzyszenia Centrum Kultury Żydowskiej w Będzinie. W 2006 r. pani Stanisława przekazała mu ten pamiętnik

Foto: Dziennik Zachodni

Pamiętnik Rutki Laskier przez ponad 60 lat leżał w mieszkaniu jej przyjaciółki w Będzinie, dziś 92-letniej Stanisławy Sapińskiej. 14-letnia Żydówka pisała go w latach 1942 – 1943, tuż przed likwidacją miejscowego getta i wywózką do obozu, gdzie została zamordowana w komorze gazowej. Przed deportacją rękopis zdeponowała u Sapińskiej pod schodami domu.

[srodtytul]Zapomnieli o pozwoleniu[/srodtytul]

Ujawniony w 2005 roku pamiętnik stał się sensacją. Od tego czasu został wydany w kilku językach na całym świecie, nakręcono na jego temat kilka filmów dokumentalnych, jeden z nich zrealizowała BBC.

Początkowo miał trafić do Muzeum Zagłębia w Będzinie, ale kiedy w Izraelu odnaleziono siostrę Rutki, Sapińska postanowiła przekazać go Instytutowi Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Yad Vashem w Jerozolimie.

W akcję przekazania pamiętnika zaangażował się prezydent Będzina, który we wrześniu 2006 roku poinformował dyrektora Yad Vashem, że zostanie on podarowany instytutowi.

Jednak urzędnicy nie wystąpili o stosowne pozwolenie wywozu za granicę tego rękopisu, w tym przypadku – do dyrektora Biblioteki Narodowej. Obowiązek uzyskania zezwolenia obejmuje bowiem zabytki wytworzone przed 31 grudnia 1948 r. Za złamanie tego zakazu grozi kara od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia.

Uroczyste wręczenie pamiętnika, który od tej chwili jest zdeponowany w Yad Vashem, odbyło się w czerwcu 2007 roku. Instytut zaprosił na nie Stanisławę Sapińską i Andrzeja Szydłowskiego, działacza Stowarzyszenia Centrum Kultury Żydowskiej w Będzinie. Kilka dni po ich powrocie ktoś anonimowo złożył doniesienie do prokuratury, że pamiętnik został wywieziony z terenu Rzeczypospolitej Polskiej bez zezwolenia.

Prokuratura wszczęła wówczas śledztwo, które trwa do dziś. – Postępowanie jest na razie zawieszone, a nie zakończone, dlatego trudno mi mówić o ewentualnych zarzutach – ucina Daniel Hetmańczyk, prokurator z Prokuratury Rejonowej w Siemianowicach, która je prowadzi.

[srodtytul]Przestępstwo, choć może nieumyślne[/srodtytul]

Kluczowa dla śledczych jest opinia prof. Edwarda Długajczyka, historyka i archiwisty. Na zlecenie prokuratury ustalił on charakter prawny pamiętnika Rutki Laskier w świetle przepisów ustaw: o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami, o bibliotekach, o narodowym zasobie archiwalnym i archiwach.

Profesor zdradził „Rzeczpospolitej”, co zawiera jego opinia.

– Pamiętnik ten powstał na terenie Polski i stanowi narodowe dobro kultury, którym nie można dysponować, jak się chce – twierdzi prof. Długajczyk.

Na wniosek prokuratury w kwietniu ubiegłego roku Ministerstwo Sprawiedliwości wystąpiło też o pomoc prawną do Izraela. Śledczy chcą bowiem przesłuchać m.in. przedstawiciela Yad Vashem.

– We wrześniu wysłaliśmy ponaglenie, ale do dzisiaj nie odpowiedziano nam na nasze wnioski – mówi „Rz” Marta Zawada-Dybek, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach, która wystąpiła o pomoc prawną do Izraela.

[wyimek]Rutka Laskier została z rodziną przewieziona w sierpniu 1943 r. z getta do Auschwitz i tam zagazowana[/wyimek]

– Nie zrozumiem, po co prokuratura na nią czeka, skoro prawo polskie w Izraelu nie obowiązuje – mówi „Rz” prof. Długajczyk.

Z jego opinii wynika, że osoby, które – nie mając zezwolenia – wydały rękopis instytutowi, złamały prawo.

– To dokument historyczny, nie ma co do tego żadnej wątpliwości – podkreśla. Wywiezienie go bez zezwolenia było przestępstwem. – Można przyjąć, że nieumyślnym – mówi profesor.

– Przestępstwo? – pyta zdziwiony Andrzej Szydłowski, zaangażowany w sprawę. – Pani Sapińska uratowała rękopis, to była jej własna pamiątka. Czy należy za to karać 92-letnią staruszkę?

Prof. Długajczyk nie ma jednak wątpliwości: – Rutka Laskier pisała pamiętnik na terytorium Polski, więc działa tu zasada: to, co powstałe tu, na tym terenie, należy do niego.

[srodtytul]Polskie roszczenia uważamy za niesmaczne[/srodtytul]

Władze żydowskiego instytutu są zupełnie innego zdania.

– To jakieś nieporozumienie. Pamiętniki dostaliśmy od pani Sapińskiej i siostry Rutki Laskier. Obie zdecydowały, że dokument ma się znajdować w Yad Vashem. Urządziliśmy wówczas specjalną uroczystość, o sprawie było głośno w mediach. Nikt nie protestował. Dziennik uważamy więc za część swoich zbiorów – powiedziała „Rz” rzeczniczka Yad Vashem Iris Rosenberg.

Podkreśliła też, że w ostatnim roku nikt z Polski nie zgłaszał się do Yad Vashem w sprawie zwrotu.

Inni pracownicy instytutu nie ukrywają niezadowolenia z powodu postawy Warszawy.

– Nie rozumiemy, dlaczego Polska miałaby rościć sobie prawo do pamiętnika tej Żydówki. Przecież decyzję o przekazaniu go nam podjęła jej siostra, a więc osoba jej najbliższa, która ma pełne prawo decydować, co się stanie z jej spuścizną. Wszelkie polskie roszczenia uważamy za niesmaczne – tłumaczył „Rz” chcący zachować anonimowość pracownik Yad Vashem.

Szydłowski ma żal, że awantura o ofiarowanie pamiętnika została rozdmuchana, a sprawa pokazana w złym świetle. – W oczach świata straciliśmy wiele – mówi wzburzony.

Prezydent Będzina w sierpniu 2008 roku poprosił Yad Vashem o zwrot pamiętnika do czasu wyjaśnienia sprawy, ale odpowiedź do dziś nie nadeszła. W ubiegłym roku zaś z podpisania porozumienia o partnerstwie z Będzinem wycofała się gmina Rehovot.

Pamiętnik Rutki Laskier przez ponad 60 lat leżał w mieszkaniu jej przyjaciółki w Będzinie, dziś 92-letniej Stanisławy Sapińskiej. 14-letnia Żydówka pisała go w latach 1942 – 1943, tuż przed likwidacją miejscowego getta i wywózką do obozu, gdzie została zamordowana w komorze gazowej. Przed deportacją rękopis zdeponowała u Sapińskiej pod schodami domu.

[srodtytul]Zapomnieli o pozwoleniu[/srodtytul]

Pozostało 93% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!