SLD zlecił przebadanie poparcia dla wszystkich liczących się ugrupowań politycznych i kandydatów na prezydenta na dużej, bo aż 1,5-tys., grupie. Wyniki mają być zaprezentowane dzisiaj na spotkaniu z szefami organizacji wojewódzkich.
„Rz” dowiedziała się, że oficjalny kandydat Sojuszu na prezydenta Jerzy Szmajdziński zajął czwarte miejsce w rankingu – tuż za Andrzejem Olechowskim.
Ale z badania wynika ciekawsza rzecz. Okazało się, że nie wszyscy wyborcy lewicy wiedzą, iż Sojusz wystawił oficjalnie Szmajdzińskiego.
– Część ciągle nie wie, że Włodzimierz Cimoszewicz nie kandyduje – przyznaje nasz rozmówca z SLD. Partia tę sprawę chce jednak rozstrzygnąć na korzyść ugrupowania. – Jeżeli uda nam się do nich dotrzeć, przerzucą głosy na Szmajdzińskiego – prognozuje nasz rozmówca.
– Jerzy Szmajdziński postawił na kampanię bezpośrednią, spotyka się z wieloma ludźmi i jestem przekonana, że będzie zwiększał poparcie – komentuje Jolanta Szymanek-Deresz, szefowa sztabu wyborczego kandydata SLD. – To, że jeszcze część ludzi chciałaby głosować na Cimoszewicza, nie jest żadnym zagrożeniem, bo on nie kandyduje. Dlatego spokojnie robimy swoje.