PO popiera pomysł byłych prezesów Trybunału Konstytucyjnego wzmocnienia urzędu premiera i osłabienia weta prezydenta. Na początku lat 90. byłam za koncepcją modelu prezydenckiego, takiego jak we Francji. Konsekwentnie przez te lata uważałam jednak, że władza musi być zdecydowanie oddana w ręce jednej części władzy wykonawczej. Pod koniec prac nad konstytucją, którą obserwowałam jako prezes NBP, uznałam, że jednak trzeba postawić na system kanclerski, że w urzędzie premiera należy skupić większość władzy.
[b]
A co pani sądzi o inicjatywie Grażyny Gęsickiej, szefowej Klubu PiS, by powołać konwent konstytucyjny?[/b]
Trzeba powołać normalną komisję konstytucyjną parlamentu, bez jakichś szczególnych konwentów. Konwent nie sprawdził się w pracach nad konstytucją Unii Europejskiej, gdy przewodniczącym konwentu był Giscard d Estaing. Ta jego propozycja została odrzucona. Prace nad konstytucją powinien prowadzić realny organ, czyli taki, który ma wpływ na to, co jest uchwalane potem.
[b]Zmiana konstytucji to przyszłość. A jak przygotowania do technicznej strony prawyborów w PO?[/b]
Na razie spotykamy się przynajmniej raz w tygodniu. W komisji, która nadzoruje te prawybory, jest pięć kobiet i dwóch mężczyzn.
[b]Liczba kobiet wskazuje, że to chyba pani dobiera jej skład? [/b]
(śmiech) Tak. Ale już na serio. Skład tej komisji był moją suwerenną decyzją. Są tam reprezentanci różnych regionów, Krystyna Skowrońska, Iwona Śledzińska-Katarasińska, Teresa Piotrowska, Małgorzata Adamczak, Sławomir Nowak i Tomasz Tomczykiewicz.
[b]Rozpoczęła się dystrybucja partyjnej gazetki „POgłos” umożliwiającej członkom partii głosowanie. Co dalej będzie robić pani komisja?[/b]
W końcowej fazie będziemy zapewne spotykać się codziennie. Oceniam, że ok. 20 proc. głosów przyjdzie drogą listowną, a zdecydowana większość przez Internet.
[b]A kto będzie liczył głosy oddane listownie? Może ich być 9 tys., jeśli pani przewidywania się sprawdzą.[/b]
Będziemy liczyć ręcznie w komisji. Mam zresztą doświadczenie, bo byłam w komisji liczącej głosy w pierwszych wolnych wyborach do samorządu w 1990 roku. A w przypadku Internetu mamy specjalny program.
[b]Wynik korespondencyjny będzie znany wcześniej. Będzie przeciek? [/b]
Nie.
[b]Gdy w czymś uczestniczy siedem osób, to nie wierzę, by do tego nie doszło.[/b]
Zobowiązaliśmy się, że nie będziemy tego ujawniać. Gdy już po obu rodzajach głosowania podpiszemy protokół, przekażemy go przewodniczącemu partii. I w sobotę 27 marca zostanie ogłoszone, kto wygrał prawybory w PO.
[b]A kiedy zatelefonujecie do premiera Tuska? [/b]
Gdy będzie podpisany protokół.
[b]Nie bardzo w to wierzę. Myślę, że będzie na bieżąco informowany o wynikach. A jak pani sądzi, dlaczego premier Tusk się nie wypowiada o tym, kogo poprze?[/b]
On jest przewodniczącym partii, a ja przewodniczącą komisji. Premier uważa, że szanse są pół na pół i jest na każdego z tych kandydatów otwarty.
[b]Przecież na kogoś musi głosować.[/b]
Ale na ten temat nie rozmawialiśmy. Naprawdę. Czasami w takie proste rzeczy trudno uwierzyć.
[b]Co będzie, jeśli na tego wybranego kandydata Platformy Obywatelskiej konkurenci przedstawią tak zwane haki? Wtedy PO zmieni kandydata?[/b]
Wydaje mi się, że po dziadku z Wehrmachtu już nikt nie uwierzy w żadne haki. Choć oczywiście kampania będzie bardzo brutalna.
[b]
Sądzi pani, że wyborcy są już zaszczepieni przeciwko hakom?[/b]
W dużym stopniu tak, i to dzięki PiS. Nawet gdyby się pojawiła prawdziwa negatywna informacja, ludzie w to nie uwierzą. To trochę tak jak w starym powiedzeniu o pasterzu, owcach i wilkach.
[b]Dla Lecha Kaczyńskiego i PiS trudniejszym konkurentem byłby Sikorski czy Komorowski?[/b]
PiS irytuje to, że Sikorski był w ich rządzie. Działaczy PZPR najbardziej irytowali ci, którzy z partii wystąpili, a nie ci, którzy w niej nigdy nie byli. W tym przypadku jest podobnie.
[b]Sikorski przez to, że budzi w PiS irytację, byłby łatwiejszym konkurentem niż Komorowski, czy też odwrotnie? [/b]
Wierzę, że zarówno dla Komorowskiego, jak i dla Sikorskiego PiS będzie łatwy do pokonania.
[b]Przy konfrontacji z Sikorskim Lechowi Kaczyńskiemu nie puszczą nerwy? [/b]
Sądzę, że po „spieprzaj, dziadu”, które wypowiedział w poprzedniej kampanii, teraz nic takiego już nie powie. Za dużo go to kosztowało.
[b]Czy Mirosław Drzewiecki będzie głosował w prawyborach?[/b]
Ma prawo głosować, jeśli nie jest zawieszony w prawach członka partii. Nie będziemy wysyłać do niego na Florydę specjalnej koperty, ale na jego polski adres niewątpliwie „POgłos” zostanie wysłany.
[b]A czy Drzewiecki zostanie w Platformie Obywatelskiej?[/b]
Mirosław Drzewiecki wszystkie nawyki z biznesu przenosił do polityki. I to nie jest, mówiąc delikatnie, najlepsze. Myślę, że prędzej czy później skończy się to jego odejściem z Platformy.
[b]To dobrze, że premier Donald Tusk zrezygnował z kandydowania? [/b]
On mnie do tej swojej decyzji przekonał. Tak jak swego czasu przekonał mnie, by iść w 2007 roku na przyspieszone wybory. Na temat jego kandydowania rozmawialiśmy w lipcu zeszłego roku. Już wtedy powiedział mi, że myśli nad tym ileś miesięcy i podejmuje decyzję, iż nie będzie kandydował. Próbowałam z nim polemizować, ale słabo.
[b]
Nie spytała go pani: Donald, to nie chcesz rewanżu z Lechem Kaczyńskim, odpuszczasz? [/b]
Nie spytałam, bo takie rewanżystyczne podejście jest mi obce. Ale premier miał świadomość, że takie podejście część członków Platformy Obywatelskiej może mieć. Powiedział mi, że najbardziej niezadowoleni będą ci, którzy oczekują takiego rewanżu. Jednak zaraz przeszliśmy do dyskusji o potencjalnych kandydatach, o tym, kto może go zastąpić.