Komorowski wygrał w PO?

Zwycięzcą prawyborów jest marszałek – mówią w PO. I przyznają: frekwencja zawiodła

Publikacja: 27.03.2010 02:40

Bronisław Komorowski

Bronisław Komorowski

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Na sobotę Platforma szykuje wielkie show wzorowane na imprezach wyborczych w Stanach Zjednoczonych. O godz. 11 w auli Politechniki Warszawskiej ogłosi, kto będzie jej kandydatem w jesiennych wyborach prezydenckich. – To ma być nieformalne rozpoczęcie kampanii przez PO – mówi „Rz” polityk z otoczenia premiera.

– Obecność ma być obowiązkowa – twierdzi jeden z regionalnych liderów partii.

Wielkim zwycięzcą tego dnia ma być Bronisław Komorowski. Od kilku dni politycy PO opowiadali o dużej przewadze marszałka Sejmu w prawyborach. Media spekulowały, że dystansuje on szefa MSZ wynikiem 70: 30.

Imprezę poprowadzi poseł Jakub Rutnicki, znany m.in. z tego, że był finalistą I edycji programu telewizyjnego „Idol”, a wyniki ogłosi Sławomir Nowak, wiceszef Klubu Platformy.

Politycy PO twierdzą, że Nowak po ubiegłotygodniowej debacie kandydatów, którą prowadził razem z Joanną Muchą, był niezadowolony, iż media oceniały nogi posłanki, a nie konferansjerkę. – Rutnicki nie będzie dla niego konkurencją – uważa nasz rozmówca z PO.

Spotkanie ma przypominać wieczór wyborczy. Sławomir Nowak będzie przedstawiał dane z kolejnych województw. Pokażą one rozkład głosów według wieku i płci. Po prezentacji wystąpi Donald Tusk. Na koniec przewidziano także wystąpienia obu kandydatów.

[wyimek]Działacze PO nie wierzą w siłę swojego głosu - dr Wojciech Jabłoński, politolog[/wyimek]

– To pomysł premiera, który chciał, aby było jak w USA: przegrany wychodzi i deklaruje wsparcie dla zwycięzcy – opowiada polityk z otoczenia Tuska. – Ale nie jesteśmy pewni, czy Sikorski po porażce da radę stanąć na wysokości zadania.

Polityków PO martwi jednak niska frekwencja w głosowaniu. Ogłaszając prawybory, Platforma tłumaczyła, że to krok ku demokratyzacji w polskiej polityce. W piątek szefowa komisji prawyborczej Hanna Gronkiewicz-Waltz ogłosiła, że w zagłosowało 47 proc. działaczy PO (ok. 21 tys. spośród 46 tys. członków partii).

Taką frekwencję poseł koalicyjnego PSL Janusz Piechociński nazwał w swym blogu wprost klapą Platformy.

Politycy za taki stan rzeczy po części obwiniają złą organizację. Do około tysiąca działaczy nie dotarły karty do głosowania – wynika z informacji „Rz”.

– Musieli się o nie upominać nawet politycy ze ścisłej czołówki w partii – opowiada jeden z działaczy. W rejestrach danych o członkach partii były nieaktualne adresy.

Hanna Gronkiewicz-Waltz przyznała w TOK FM, że nie wszystkie adresy w bazach PO były aktualne. Niską frekwencję tłumaczyła też tym, że część działaczy mogła nie być zainteresowana życiem partii, albo uważała, że to władze powinny wybrać kandydata.

Jednak niektórym nie podobało się, że podczas głosowania musieli ujawniać swoje dane. – Przekazem prawyborów miało być wprowadzenie standardów wewnątrzpartyjnej demokracji. Ale to szef PO wyznaczył dwóch kandydatów i widocznie namaścił tego, który ma w sobotę wygrać – ocenia dr Wojciech Jabłoński, politolog z UW. – Niska frekwencja pokazuje, że działacze mają niewielkie mniemanie o wadze swego głosu.

Ale Tusk zadeklarował, że niezależnie od frekwencji będzie rekomendował, aby w prawyborach wybrać też kandydatów PO na prezydentów miast. W tej sprawie jednak szykuje się spór. Gronkiewicz-Waltz, która chce walczyć o reelekcję na stanowisko prezydenta Warszawy, tak skomentowała pomysł premiera: – Jestem wstrzemięźliwa. Na niższym szczeblu może być walka koterii i dużo mniejsza kontrola.

[ramka]

[b]Prawyborczy chwyt marszałka [/b]

Zawinięta w papier książka z kolorowymi zakładkami była tajną bronią Bronisława Komorowskiego w czasie debaty z Radosławem Sikorskim w ostatnią niedzielę. Jej widok zaniepokoił rywala. Szef MSZ nie wiedział, czy Komorowski chce mu dać książkę w charakterze złośliwego prezentu, czy znaleźć w niej równie złośliwe cytaty.

Współpracownicy marszałka nie chcieli zdradzić „Rz”, co to była za książka. – Słyszałem, że to wspomnienia Władysława Bartoszewskiego „Warto być uczciwym” – twierdzi jeden z obecnych na debacie posłów (Bartoszewski popiera prezydenckie aspiracje Komorowskiego).

Marszałek też się spodziewał, że Sikorski na oczach tysięcy widzów wręczy mu jakiś kłopotliwy podarunek. Tak się nie stało. – Dziś najbardziej zabawne jest to, że Komorowski schodził z debaty przygnębiony, bo myślał, że słabo wypadł. A Sikorski bardzo rozradowany – mówi informator „Rz”. Tymczasem widzowie ocenili, że lepiej wypadł marszałek.

[i]—gur[/i][/ramka]

Na sobotę Platforma szykuje wielkie show wzorowane na imprezach wyborczych w Stanach Zjednoczonych. O godz. 11 w auli Politechniki Warszawskiej ogłosi, kto będzie jej kandydatem w jesiennych wyborach prezydenckich. – To ma być nieformalne rozpoczęcie kampanii przez PO – mówi „Rz” polityk z otoczenia premiera.

– Obecność ma być obowiązkowa – twierdzi jeden z regionalnych liderów partii.

Pozostało 92% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!