Na sobotę Platforma szykuje wielkie show wzorowane na imprezach wyborczych w Stanach Zjednoczonych. O godz. 11 w auli Politechniki Warszawskiej ogłosi, kto będzie jej kandydatem w jesiennych wyborach prezydenckich. – To ma być nieformalne rozpoczęcie kampanii przez PO – mówi „Rz” polityk z otoczenia premiera.
– Obecność ma być obowiązkowa – twierdzi jeden z regionalnych liderów partii.
Wielkim zwycięzcą tego dnia ma być Bronisław Komorowski. Od kilku dni politycy PO opowiadali o dużej przewadze marszałka Sejmu w prawyborach. Media spekulowały, że dystansuje on szefa MSZ wynikiem 70: 30.
Imprezę poprowadzi poseł Jakub Rutnicki, znany m.in. z tego, że był finalistą I edycji programu telewizyjnego „Idol”, a wyniki ogłosi Sławomir Nowak, wiceszef Klubu Platformy.
Politycy PO twierdzą, że Nowak po ubiegłotygodniowej debacie kandydatów, którą prowadził razem z Joanną Muchą, był niezadowolony, iż media oceniały nogi posłanki, a nie konferansjerkę. – Rutnicki nie będzie dla niego konkurencją – uważa nasz rozmówca z PO.