Na początku takie zjawisko nie występowało. Ludzie mieli dość talibów i chcieli pomocy z zewnątrz. Teraz jednak talibowie rzeczywiście mają coraz więcej argumentów, które pomagają im prowadzić kampanię propagandową. Hasło, że Afganistan jest okupowany może przemawiać do pewnej grupy osób.
Kiedy był pan gubernatorem prowincji Herat panował tam spokój i porządek. Dlaczego akurat panu się to udało?
Allah obdarza ludzi różnymi zdolnościami. W Afganistanie było wielu dowódców, ale prawdziwą sławę zyskało tylko kilku z nich. Dzięki temu zdobyłem zaufanie i poparcie ludzi, które było niezwykle ważne. Trzy lata spędziłem w więzieniu u talibów i miałem czas zaplanować odbudowę mojej rodzinnej prowincji. Wiedziałem, że muszę mieć silną armię. W ciągu półtora roku byłem w stanie uzbroić 31 tysięcy ludzi. Kiedy to zrobiłem w całym obszarze zachodniego Afganistanu nie było najmniejszych zagrożeń dla bezpieczeństwa. Druga sprawa to stworzenie miejsc pracy dla mieszkańców. W Heracie odkąd najstarsi ludzie sięgali pamięcią były tylko trzy fabryki. Kiedy przejąłem władzę, zebrałem ludzi którzy dysponowali kapitałem i w ciągu trzech latach powstało około 250 fabryk. 80 tysięcy mieszkańców znalazło w nich zatrudnienie. Dla miasta była to rewolucyjna zmiana. Starałem się, aby wszystkie dzieci w regionie uczęszczały do szkoły. W krótkim czasie udało nam się do szkoły wysłać 300 tysięcy dzieci. 40 proc. z nich to dziewczynki. Największy odsetek w całym Afganistanie. Założyliśmy uniwersytet, który ma 10 wydziałów. Budowaliśmy drogi, hotele miejsca do wypoczynku. Tak prowadzona polityka stała się powodem ogromnego poparcia ludności
I dlatego prezydent Hamid Karzaj wysłał przeciwko panu armię i pozbawił pana stanowiska gubernatora?
Moja popularność niepokoiła prezydenta Karzaja. Ale na pozbawienie mnie stanowiska nalegała też społeczność międzynarodowa. Niestety w niektórych krajach wytworzyło się przekonanie, że nie jestem zadowolony z władzy centralnej. A to nie była prawda. Popierałem rząd. Po prostu uważałem, że tylko ja mogę zapewnić bezpieczeństwo w Hearacie, bo mam posłuch u ludzi. Chciałem, żeby stabilność i bezpieczeństwo promieniowały na inne prowincje. Okazało się, że znowu miałem rację, bo kiedy mnie usunięto bezpieczeństwo znacznie się pogorszyło. Ludzie dysponujący kapitałem ze względu na brak gwarancji bezpieczeństwa postanowili przenieść swoje inwestycje do Iranu czy Dubaju. Pojawiło się bezrobocie i bieda. Na to, że nie było przeciwko mnie żadnych oskarżeń może wskazywać, że prezydent Karzaj nie wsadził mnie do więzienia tylko zrobił mnie ministrem ds. energetyki i wody.
Najwyższe stanowiska zajmują ludzie, którzy często byli wrogami i niejedno mają na sumieniu. Kiedyś zdradził pana Abdul Raszid Dostum, który był do niedawna szefem sztabu. Jest pan skłonny mu wybaczyć?