Pierwsze informacje na temat telefonicznej rozmowy Kaczyński – Obama przedostały się do mediów w piątek przed północą. Prezydencki minister ds. międzynarodowych Mariusz Handzlik mówił, że prezydent elekt zadeklarował wolę kontynuowania projektu tarczy, której wyrzutnie mają powstać w Polsce. W komunikacie Kancelarii Prezydenta RP podano z kolei, że Obama powiedział, iż “projekt obrony antyrakietowej będzie kontynuowany”.
Okazało się jednak, że takie słowa nie padły. Inny prezydencki minister Michał Kamiński poinformował na antenie TVN 24, że “prezydent Obama – podkreślam, że przed chwilą konsultowałem to z panem prezydentem – nie złożył żadnych obietnic dotyczących tarczy”.
Wypowiedź Handzlika wywołała zamieszanie w ekipie Obamy. Starszy doradca prezydenta elekta Denis McDonough wydał oświadczenie dementujące fragment komunikatu kancelarii polskiego prezydenta. “Prezydent Kaczyński poruszył sprawę obrony antyrakietowej, ale prezydent elekt Obama nie podjął żadnych zobowiązań w tej dziedzinie” – podkreślił McDonough.
Media w USA donoszą o tym wydarzeniu, łącząc je z wydanym wcześniej przez kierownictwo ekipy Obamy okólnikiem zabraniającym doradcom ds. polityki zagranicznej informowania mediów i przedstawicieli władz obcych państw o przyszłej polityce prezydenta elekta. Jak doniósł magazyn Politico. com, doradcy Obamy Anthony Lake i Susan Rice rozesłali e-mailem okólnik w tej sprawie do wszystkich jego ekspertów z dziedziny polityki międzynarodowej. “Nie możemy podkreślić z większym naciskiem wagi tej prośby. Byłoby wysoce szkodliwe, gdyby zagraniczne rządy lub media otrzymywały informacje, które mogłyby być przez nie fałszywie zrozumiane jako reprezentujące poglądy prezydenta elekta” – napisano.
[wyimek]Rosjanie wysyłają sygnały w sprawie tarczy do przyszłej amerykańskiej administracji[/wyimek]