Oblężone miasto Gaza

Początek ofensywy lądowej. Izraelska armia natrafiła na silny opór Hamasu. Mimo to wdarła się głęboko na palestyńskie terytorium i okrążyła miasto Gaza – główną twierdzę islamskich ekstremistów - pisze Piotr Zychowicz z Mefalsim

Aktualizacja: 05.01.2009 01:59 Publikacja: 04.01.2009 21:26

Izraelscy żołnierze w Strefie Gazy

Izraelscy żołnierze w Strefie Gazy

Foto: AFP

[b]Zobacz [link=http://www.rp.pl/galeria/242884,243222.html]galerię zdjęć ze Strefy Gazy[/link][/b]

Huk armatnich wystrzałów jest tak potężny, że w promieniu kilkuset metrów trzęsie się ziemia. Ze wzgórz słychać głuche detonacje i po chwili na niebie pojawiają się gęste kłęby szarego dymu. Terytorium, na które spadły pociski, to palestyńska Strefa Gazy opanowana przez ekstremistyczną organizację Hamas. Działa należą do izraelskiej armii, która w nocy z soboty na niedzielę przystąpiła do inwazji lądowej na Strefę Gazy.

Bateria, która składa się z 12 samobieżnych haubic o potężnym kalibrze 155 milimetrów, została okopana w gaju pomarańczowym. Obok rozbito kilka namiotów z materiału w kolorze khaki. Znajduje się tam stanowisko dowódcy i skład amunicji. Działa stoją na płaskowyżu należącym do pobliskiego kibucu Mefalsim. Do Strefy jest stąd około kilometra. Dla izraelskich haubic to niewielki dystans, potrafią bowiem precyzyjnie trafić w cel z odległości 30 kilometrów.

[srodtytul]Eksplozje i kanonada[/srodtytul]

Z pobliskiego wzgórza widać panoramę północnej Strefy Gazy. Na początku niska, biała zabudowa, potem blokowiska. Przypominają polskie osiedla mieszkaniowe z lat 80. W wielu miejscach ponad budynkami unosi się dym. Raz po raz dochodzi do kolejnych eksplozji. W powietrze wzbijają się wysokie fontanny ziemi i gruzu, które potem powoli opadają na miasto. Po niebie krążą śmigłowce Apache. Każdy odpala około 15 rakiet i zawraca do bazy.W pewnym momencie nad najbliższymi budynkami znajdującymi się w miejscowości Beit Lahija eksplodują w równych odstępach trzy bomby kasetowe. Wybuch następuje kilkaset metrów nad ziemią, a następnie na budynki sypią się, zostawiając za sobą długie białe smugi, setki mniejszych pocisków. To jedna z najniebezpieczniejszych broni używanych obecnie w konfliktach zbrojnych. Tym razem jednak, jak zapewniają Izraelczycy, bomby nie były uzbrojone. Wyposażono je w pociski dymowe i hukowe.

Wojsko stara się przed wkroczeniem na przedmieścia miasta Gazy oczyścić uliczki z ludności cywilnej. Tak, aby zostali na nich tylko chętni do walki bojownicy Hamasu. Rzeczywiście kilka chwil po eksplozji widać, jak ze wzgórz w stronę zabudowań zjeżdża kilka wypełnionych wojskiem hummerów. Od Beit Lahija dochodzi odgłos kanonady. Donośne terkotanie karabinów maszynowych i cichsze – broni ręcznej.

[srodtytul]Piekło dla cywilów[/srodtytul]

– To, co się tu dzieje, to prawdziwe piekło. Bomby i pociski artyleryjskie spadają na oślep. Budynki walą się ludziom na głowę, wybuchają pożary. Właśnie pod moimi oknami przemknęły ambulanse. Mamy do czynienia ze zbrodnią wojenną – relacjonuje przebywająca w Gazie nauczycielka i dziennikarka Fida Kiszta. Według niej nie ma mowy o przypadku: Izraelczycy z premedytacją zabijają cywilów.

– Ich armia dysponuje supernowoczesnym, niezwykle precyzyjnym sprzętem. Jak to więc możliwe, że dochodzi do tylu pomyłek i giną dziesiątki niewinnych kobiet i dzieci? Oni chcą nas sterroryzować! – mówi.

Pociski artyleryjskie miały trafić między innymi w meczet, w którym akurat odbywały się modły, i w centrum handlowe w śródmieściu Gazy. Tylko w tych dwóch incydentach miało zginąć kilkanaście osób.

Mieszkańcy Strefy Gazy są przerażeni. – Nikt nie wychodzi na ulice. Wszyscy zabarykadowali się w domach. Niestety, niektóre rakiety uderzają właśnie w domy – relacjonuje Ewa Jasiewicz, pokojowa aktywistka, która działa obecnie w Gazie. – Widziałam ludzi z pourywanymi kończynami, zmasakrowanymi twarzami i trzewiami na wierzchu. To jakiś horror – mówi. W słuchawce słychać huk wybuchów i wycie syren alarmowych.

Izraelczycy podkreślają jednak, że ich jedynym przeciwnikiem są bojownicy Hamasu. – Powtarzam: cywile nie są naszym wrogiem. W miejscach, jakie zamierzamy zbombardować, rozrzucamy ulotki, w których wzywamy ich do opuszczenia tego terenu. Niestety, Hamas używa Palestyńczyków jako żywych tarcz i to ta organizacja jest odpowiedzialna za straty wśród ludności – podkreśliła w rozmowie telefonicznej rzeczniczka izraelskiej armii.

[srodtytul]Wojna na dystans[/srodtytul]

W nocy, po przekroczeniu granicy, Izraelczycy napotkali na wyjątkowo silny opór ze strony Hamasu. Żołnierze zostali przywitani ogniem broni maszynowej i ręcznych wyrzutni rakietowych. Posypały się na nich pociski moździerzowe.

– Gaza nie będzie dla was wysłana płatkami róż. Będzie wysłana płomieniami. To terytorium stanie się dla was cmentarzem – zapowiedział w telewizyjnym wystąpieniu rzecznik Hamasu Ismail Radwan.

W pierwszych walkach rannych zostało 35 izraelskich żołnierzy, w tym dwóch ciężko. Jeden Izraelczyk zginął. Telewizja Hamasu ogłosiła natomiast, że dwóch młodych Izraelczyków dostało się do niewoli. Informacje te zostały jednak natychmiast zdementowane przez armię. Straty drugiej strony są o wiele wyższe. Zginąć miało kilkudziesięciu bojowników Hamasu.

Izraelskie czołgi wdarły się głęboko na teren Strefy Gazy. Najsilniejsze uderzenie nastąpiło mniej więcej na środku tego terytorium. Wojsko zajęło położone nad Morzem Śródziemnym – opuszczone trzy lata temu – żydowskie osiedle Netsarim. Palestyńskie terytorium zostało przecięte na dwie części. A miasto Gaza, które jest główną twierdzą Hamasu, zostało otoczone ze wszystkich stron. Od morza ostrzeliwuje je marynarka wojenna.Izrael zdecydował się na lądową operację po tygodniu bombardowań. Chociaż pilotom udało się zniszczyć wiele budynków należących do Hamasu i wyeliminować kilku jego najważniejszych przywódców, bojownicy organizacji tylko nasili ostrzał rakietowy południowego Izraela. W wyniku izraelskiej operacji zginęło ponad 500 Palestyńczyków. Około 25 procent zabitych to cywile. Rakiety Hamasu zabiły czterech Żydów.

[ramka][b]Rozmowy dla „Rz”[/b]

[srodtytul]Robimy wszystko, żeby uniknąć cywilnych ofiar [/srodtytul]

[i]- dr Szmuel Bar izraelski ekspert ds. bezpieczeństwa[/i]

[b]RZ: Jaki jest cel lądowej operacji w Strefie Gazy?[/b]

[b]Szmuel Bar:[/b] Chcemy zabić tylu terrorystów i zniszczyć tyle ich infrastruktury, żeby pozbawić Hamas kłów. Żeby przekonać tę organizację, iż nie opłaca się jej ostrzeliwać rakietami południowego Izraela. Chodzi o naszą siłę odstraszania. Oczywiście, gdy wyjdziemy z Gazy, Hamas nie będzie całkowicie zniszczony i wciąż będzie miał część swoich militarnych możliwości. Jego przywódcy będą się jednak bali zaatakować.

[b]Czyli nie ma mowy o obaleniu reżimu Hamasu?[/b]

Nie. Być może jednak reżim ten sam się rozsypie. Już teraz ta organizacja nie może właściwie funkcjonować. Im dłużej będzie trwała ta operacja, w tym gorszej kondycji będzie Hamas. Jeżeli społeczność międzynarodowa podejmie decyzję, że po wojnie kontrolę nad Strefą Gazy przejmują wojska międzynarodowe – arabskie, unijne czy jakiekolwiek inne – nie sądzę, by ta organizacja mogła temu przeciwdziałać.

Nasz obecny cel jest jednak ograniczony. Chcemy, żeby na naszych obywateli na południu kraju nie spadały już palestyńskie rakiety.

[b]W jaki sposób izraelska armia zamierza to osiągnąć? Wejdzie do miasta Gazy?[/b]

Nie sądzę, by ktoś podjął takie ryzyko. I nie chodzi tu nawet o straty, jakie ponieślibyśmy w walkach w mieście, ale o te, które poniosłaby ludność cywilna. Musielibyśmy bowiem zastosować taką taktykę jak Amerykanie w Iraku czy Afganistanie. Zrównać miasto z ziemią za pomocą lotnictwa, a następnie zająć ruiny. Na to nigdy nie pozwoliłaby nam opinia publiczna i społeczność międzynarodowa. Militarnie możemy to zrobić, politycznie – nie.

[b]Mówi pan, że Izrael nie chce zabijać cywilów. Ale przecież cywile giną.[/b]

Cywile stanowią 20 procent wszystkich strat. To jak na standardy dzisiejszych wojen odsetek wyjątkowo niski. Naprawdę staramy się unikać strat wśród zwykłych ludzi.

[b]W jaki sposób?[/b]

Na przykład dzwonimy do wszystkich w budynku i informujemy ich, że mają pięć minut na jego opuszczenie, bo chcemy go zniszczyć. Wiemy, że w ten sposób ostrzegamy również terrorystów, ale cywile są najważ- niejsi. Mamy nawet specjalne pociski, o których mówimy „puknięcie w dach”. Strzela się nimi w róg budynku. Nie wywołują zniszczeń, jedynie wprawiają budynek w silne wibracje. Ma to spowodować ucieczkę ludzi na ulicę. Wie pan, co wtedy robi Hamas? Straszy ludzi bronią i wygania ich na dach. Tak by pilot zobaczył na nim tłum cywilów i zrezygnował ze zniszczenia celu. Za zabitych cywilów odpowiada więc Hamas.

[b]Jak długo potrwa ta operacja?[/b]

Myślę, że za tydzień, dwa się wycofamy. Na początku lutego czekają nas wybory i nikt nie chce, żeby wtedy trwała wojna. Nie ma mowy o ponownej okupacji Strefy Gazy.

[i]—rozmawiał Piotr Zychowicz[/i][/ramka]

[ramka][b]Rozmowy dla „Rz”[/b]

[srodtytul]Żydzi dokonują ludobójstwa na Palestyńczykach[/srodtytul]

[i]Natalie Abu Szakra libańska działaczka praw człowieka[/i]

[b]RZ: Jest pani w samym centrum Gazy. Jak rozpoczęta przez Izrael ofensywa wygląda z tej perspektywy?[/b]

[b]Natalie Abu Szakra:[/b] Mieszkam w wieżowcu. Wokół mojego domu widzę kilka pożarów. Obserwuję też eksplozje kolejnych bomb spadających na dalsze ulice. Nad miastem krążą śmigłowce. Słychać głośne wybuchy i kanonadę. Trzęsą się szyby.

[b]Jak na tę sytuację reagują ludzie?[/b]

Oczywiście boją się o życie. Jednocześnie nienawiść do Izraela sięga zenitu. Byłam właśnie u mojej sąsiadki, starszej kobiety. Zobaczyłam, że gotuje olej. Powiedziała, że zamierza nim oblewać z okna izraelskich żołnierzy.

[b]Czy mieszkańcy Gazy nie mają za złe członkom Hamasu, że sprowokowali izraelski atak?[/b]

Niech pan nie żartuje.

Teraz już niemal każdy w Strefie Gazy popiera tę organizację, bo walczy ona ze znienawidzonym wrogiem. Wrogiem, który dokonuje ludobójstwa na palestyńskim narodzie. Ginie coraz więcej dzieci. To prawdziwy holokaust. I wszystko to robią właśnie Żydzi, którzy sami tyle przeszli. Nie mam jednak pretensji do nich jako narodu. To wszystko wina rasistowskiej ideologii syjonistycznej. Przecież oni nawet nie traktują nas jak ludzi. Panuje tu system apartheidu.

[b]Nie są to jednak za daleko idące porównania?[/b]

Mówię o tym, co widzę. Proszę to nazwać, jak pan chce. Tu giną niewinni ludzie.

[b]Jak skończy się ta operacja?[/b]

Jej konsekwencją może być przebudzenie Arabów w całym regionie. Wiemy, że niektóre państwa, jakJordania, Egipt czy Arabia Saudyjska, kolaborują z Izraelem i Stanami Zjednoczonymi. Dzieje się to jednak wbrew woli ich narodów. Mam nadzieję, że te okropne, opresyjne reżimy zostaną wreszcie obalone i na Bliskim Wschodzie zwycięży demokracja. Wtedy Izrael znajdzie się w tarapatach.

[b]A jakie nastroje panują w pani rodzinnym Libanie?[/b]

Takie same! Wszyscy solidaryzują się z Palestyńczykami. Hezbollah na pewno nie będzie stał z założonymi rękami i przyglądał się tej masakrze. Z tego, co wiem, ta organizacja jest już gotowa do akcji i czeka tylko na najmniejszą prowokację ze strony Izraelczyków. Potem dołączą Palestyńczycy z Zachodniego Brzegu Jordanu, którzy rozpoczną trzecią intifadę. A następnie inni Arabowie.

[b]Trudno mi uwierzyć w taki wielki arabski sojusz...[/b]

W obliczu takich wydarzeń różnice polityczne i lokalne nacjonalizmy nie mają znaczenia. Palestyńczycy cierpią od 1948 roku, gdy zaczęła się izraelska okupacja. Jak długo można to znosić? Wiem,że izraelska i amerykańskapropaganda przedstawia wszystkich Arabów jako Osamy bin Ladenów w turbanach i z pasami szahidów. Jesteśmy jednak normalnymi ludźmi, którzy chcą żyć we własnych niepodległych państwach. Właśnie dlatego Palestyńczycy walczą z izraelską okupacją.

[i]—rozmawiał Piotr Zychowicz[/i][/ramka]

[b]Zobacz [link=http://www.rp.pl/galeria/242884,243222.html]galerię zdjęć ze Strefy Gazy[/link][/b]

Huk armatnich wystrzałów jest tak potężny, że w promieniu kilkuset metrów trzęsie się ziemia. Ze wzgórz słychać głuche detonacje i po chwili na niebie pojawiają się gęste kłęby szarego dymu. Terytorium, na które spadły pociski, to palestyńska Strefa Gazy opanowana przez ekstremistyczną organizację Hamas. Działa należą do izraelskiej armii, która w nocy z soboty na niedzielę przystąpiła do inwazji lądowej na Strefę Gazy.

Pozostało 95% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!