Jak pan reaguje, gdy Europejczycy mówią, że Izrael dopuszcza się w Strefie Gazy ludobójstwa?
Jestem bardzo rozczarowany, ponieważ zamiast wspierać Izrael, państwo demokratyczne, udzielają wsparcia walczącym z Izraelem organizacjom islamofaszystowskim, takim jak Hamas. Izraelczycy są bardzo rozczarowani zwłaszcza Europą Zachodnią. Tam nadal panują naiwność i niezrozumienie rzeczywistości Bliskiego Wschodu.
Ale czy jeżeli ktoś mówi o wielkim cierpieniu ludności cywilnej, to znaczy, że popiera Hamas?
Moralna odpowiedzialność za cierpienie mieszkańców Gazy spoczywa na Hamasie. Stosują strategię wykorzystywania ludności cywilnej, ukrywają się wśród cywilów, biorą zakładników, nie pozwalają im przenieść się do stref bezpiecznych, trzymają w strefie walk. Wcześniej próbowali uderzyć w ludność izraelską, a teraz się cieszą, że są straty po ich stronie. I kłamią. Bo nie ma głodu w Gazie, jak twierdzą. Zgodnie z zasadą Goebbelsa: kłam, kłam, a w końcu ci uwierzą.
Czytaj więcej
Tylko 7 proc. ankietowanych nie zgadza się z określeniem izraelskich działań w palestyńskiej stre...
O głodzie w Gazie informują organizacje międzynarodowe, nawet Donald Trump raz powiedział, że panuje tam prawdziwy głód.
Może są obszary, gdzie występuje głód, ale, znowu – jest tak z winy Hamasu. Hamas nie pozwala na dystrybucję żywności. Zabierają wszystko, bo mogą. Panuje chaos, to wojna. Myślę, że Zachód jest moralnie ślepy.
Z sondażu, który opisuje „Rzeczpospolita”, wynika, że większość Polaków uważa, że Izrael dopuszcza się w Gazie ludobójstwa.
Proszę spojrzeć na raport opublikowany przez [izraelskie] centrum studiów strategicznych BESA. Nie ma ludobójstwa. To po prostu kłamstwo, wielkie kłamstwo. Proszę mi wierzyć, gdybyśmy chcieli dokonać ludobójstwa, bylibyśmy skuteczniejsi.