Pustki w Betlejem

W bombardowanej przez Izrael Strefie Gazy oprócz muzułmanów mieszka około 2,5 tysiąca wyznawców Chrystusa. Co najmniej dwoje zginęło w nalotach.

Publikacja: 08.01.2009 19:48

Zwykle pełny ludzi i tętniący życiem plac przed Bazyliką Narodzenia Pańskiego w Betlejem świeci pustkami. Okoliczne kramy z różańcami z drzewa oliwnego są pozamykane. Na środku placu, obok czerwonego transparentu z napisem „Merry Christmas“, stoi świąteczna choinka. Lampki są zgaszone na znak solidarności ze Strefą Gazy, w której trwa izraelska operacja wojskowa.Betlejem i okolice to największe skupiska chrześcijan na Zachodnim Brzegu Jordanu. W większości są obrządku wschodniego. W tym roku Boże Narodzenie (7 stycznia) świętowano w Betlejem w wyjątkowo ponurej atmosferze.

– Nie możemy się cieszyć, gdy nasi bracia w Strefie Gazy są masakrowani przez bomby – tłumaczy taksówkarz nagabujący turystów pod bazyliką.

Tych jest wyjątkowo mało. W świątyni przebywa tylko niewielka grupa Włochów. Wiele pielgrzymek zostało odwołanych z powodu wojny. W bocznej, spowitej dymem kadzideł nawie bazyliki modli się brat Artemios. Niedawno wrócił ze Strefy Gazy, gdzie pełnił posługę przez kilka miesięcy.

– Dziś różnice religijne nie mają żadnego znaczenia. Codziennie odprawiamy modły w intencji naszych mordowanych rodaków. Na dzwonnicy na znak żałoby wywiesiliśmy czarną flagę – mówi.– Ale przecież izraelska operacja wymierzona jest w fundamentalistyczną organizację Hamas. – Nie myślimy teraz o tym. W wyniku nalotów i bombardowań giną nie tylko bojownicy Hamasu, ale i zwykli ludzie. Kobiety i dzieci. Mogą być wśród nich również chrześcijanie.

[srodtytul]Śnią mi się bomby[/srodtytul]

W półtoramilionowej Strefie Gazy mieszka niewielka mniejszość chrześcijańska. Według różnych źródeł od 2,5 do 3 tysięcy osób. Życie tych ludzi za rządów Hamasu nie było usłane różami. Wyznawcy Chrystusa byli szykanowani, dochodziło do napadów na kościoły, zamordowano właściciela chrześcijańskiej księgarni.– To prawda. Hamas nie kocha chrześcijan. A my nie kochamy Hamasu. Izraelskie bomby nie odróżniają jednak chrześcijan od muzułmanów. Strasznie się niepokoję o moje dzieci – mówi starsza kobieta, którą spotykam w pobliżu przejścia granicznego między Izraelem a Zachodnim Brzegiem Jordanu. Oba terytoria oddziela wysoki betonowy mur.

Kobieta mieszka w Strefie, ale dostała pozwolenie na wyjazd na święta na Zachodni Brzeg Jordanu. W tym czasie zaczęła się wojna i Palestynka utknęła w Betlejem.

Codziennie przychodzi na granicę, ale Izraelczycy nie chcą jej przepuścić. – Skończyły mi się pieniądze. Korzystam z gościnności i pomocy jednego z kościołów. Ale to nie może trwać wiecznie. Nie mogę spać, kiedy myślę, co się tam dzieje. Śniło mi się, że bomba uderzyła w nasz dom – mówi.

W Strefie Gazy pracuje katolicki ksiądz Manuel Musallam. Wczoraj budynek, w którym mieszka, znajdujący się około10 metrów od kościoła, został uszkodzony przez pocisk.

– Mamy już dwie pierwsze ofiary śmiertelne. Jedna z izraelskich bomb zabiła naszego parafianina, druga – 16-letnią wyznawczynię prawosławia – relacjonuje ksiądz Musallam. Według niego dzielenie Palestyńczyków na chrześcijan i muzułmanów jest nonsensem.– My nie jesteśmy społecznością religijną. Jesteśmy narodem. Razem mieszkamy, razem jemy, razem pracujemy, a teraz razem umieramy i cierpimy – mówi ksiądz Musallam.

Nie ma nic przeciwko Hamasowi, który walczy z „izraelską okupacją“. – Ludzie, którzy atakowali chrześcijan, nie byli z Hamasu. Hamas nas broni. Gdy wybuchła afera z duńskimi karykaturami Mahometa, bojownicy tej organizacji przez kilka dni pilnowali naszego kościoła – opowiada.

[srodtytul]Prawo do protestów[/srodtytul]

Największym skupiskiem chrześcijan w samym Izraelu jest Nazaret. Miasto, choć znajduje się w granicach państwa żydowskiego, jest zamieszkane przez ludność arabską. Chrześcijanie stanowią około 45 procent mieszkańców. Większość kobiet nie nosi islamskich chust, młode dziewczyny są ubrane w wyzywający sposób, na szyjach mężczyzn można zobaczyć krzyżyki.

Tak jak w Betlejem życie koncentruje się tu w okolicy świątyni – Bazyliki Zwiastowania. Zgromadzeni przed nią chrześcijanie mówią mniej więcej to, co Palestyńczycy z Zachodniego Brzegu; potępiają izraelską operację, różnice religijne i niechęć do Hamasu w tej sytuacji nie mają dla nich żadnego znaczenia. – Giną nasi współbracia. Tylko to się liczy – mówią.

W pobliżu Nazaretu młodzi Arabowie obu wyznań rzucali kamieniami w izraelską policję. W prasie pojawiły się artykuły o nielojalności arabskich obywateli. – Kolejny raz się okazało, że wielu Żydów nie rozumie, co to jest demokracja – mówi szef Arabskiego Centrum Prawa i Polityki w Nazarecie Jusef Dżabarin. – Potępiam przemoc, ale obywatele mają prawo nie zgadzać się z polityką państwa i głośno to okazywać. Czy się to komuś podoba czy nie, ten kraj jest państwem wielonarodowym – podkreśla.

Zwykle pełny ludzi i tętniący życiem plac przed Bazyliką Narodzenia Pańskiego w Betlejem świeci pustkami. Okoliczne kramy z różańcami z drzewa oliwnego są pozamykane. Na środku placu, obok czerwonego transparentu z napisem „Merry Christmas“, stoi świąteczna choinka. Lampki są zgaszone na znak solidarności ze Strefą Gazy, w której trwa izraelska operacja wojskowa.Betlejem i okolice to największe skupiska chrześcijan na Zachodnim Brzegu Jordanu. W większości są obrządku wschodniego. W tym roku Boże Narodzenie (7 stycznia) świętowano w Betlejem w wyjątkowo ponurej atmosferze.

Pozostało 88% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!