[b]O wydarzeniach w Strefie Gazy czytaj w [link=http://www.rp.pl/temat/242884_Konflikt_izraelsko_palestynski.html]specjalnym raporcie[/link][/b]
Izraelska piechota wspomagana przez czołgi pojawiła się wczoraj na przedmieściach Gazy. Doszło do potyczek z bojownikami Hamasu. Po opuszczeniu zdobytych przez Izraelczyków domów i ulic bojownicy organizacji pozostawiali rozmaite pułapki. Na przykład wypełnione materiałami wybuchowymi kukły.
Jednocześnie do Strefy Gazy wkroczyły pierwsze jednostki złożone z rezerwistów. Tym samym siła operujących na tym terenie oddziałów została znacznie wzmocniona. Wszystko to wywołało spekulacje na temat rozpoczęcia trzeciej fazy operacji. Pierwsza polegała na nalotach, druga na zajęciu niezaludnionych obszarów Gazy przez siły lądowe, trzecia ma polegać na wkroczeniu do miasta Gaza.
Miasto to jest bowiem bastionem Hamasu i – zdaniem większości ekspertów – bez jego zdobycia nie da się pokonać tej organizacji. Z drugiej strony wiąże się ona jednak z ryzykiem straty wielu żołnierzy w walkach w mieście. – Mogę powiedzieć tylko tyle, że nasza operacja trwa zgodnie z założeniami. Gdy rozpoczniemy szturm na miasto, na pewno wszyscy się o tym dowiedzą – powiedział „Rz” rzecznik izraelskiej armii.
Jednocześnie jednak Izraelczycy wysyłają zupełnie inne sygnały. – Zbliżamy się do zakończenia tej operacji – powiedział premier Ehud Olmert. Szef izraelskiego rządu zasugerował, że jest gotowy na podpisanie rozejmu, gdy islamska organizacja obieca, że nie będzie wystrzeliwać rakiet w stronę Izraela.