Przez ostatnie lata – zupełnie niesprawiedliwie – nie darzyliśmy produkcji rosyjskich reżyserów zbytnim zainteresowaniem. Odwrotnie niż na świecie, gdzie w tym samym czasie nowe kino Rosjan często budziło zachwyt.
Wiele się zmieniło dzięki m.in. Festiwalowi Filmów Rosyjskich Sputnik Nad Warszawą, którego druga edycja zakończyła się w listopadzie. Publiczność się spisała i dopisała. Teraz 1. Otwarty Przegląd Filmu Rosyjskiego dedykowany jest głównie młodzieży i studentom z Targówka i okolic, ale wolny wstęp znęci – miejmy nadzieję – i starszych widzów.
Podczas czterech dni imprezy zobaczymy 14 filmów fabularnych. Przede wszystkim cieszy obecność w programie obrazu Aleksandra Sokurowa – jednego z najoryginalniejszych współczesnych reżyserów – który zbiera nagrody od Berlina i Cannes, przez Locarno i Rotterdam, do Toronto. Autor blisko 40 fabuł i dokumentów uchodzi za jednego z najbardziej awangardowych, a nawet nieprzeniknionych twórców.
Ci, którzy nie znają jego „Dni zaćmienia” z 1988 r., muszą koniecznie nadrobić tę zaległość. Adaptacja powieści braci Strugackich została zrealizowana w Turkmenistanie i jest halucynacyjną, wizjonerską opowieścią o młodym lekarzu, który utknął na skalistym niemal bezludziu.
W przekrojowym dla kina radzieckiego/rosyjskiego repertuarze zobaczymy produkcje od legendarnego „Człowieka z kamerą” – eksperymentalnego dokumentu Dzigi Wiertowa nakręconego w Odessie w 1929 r. – do „Miasta bez słońca” Siergieja Potiomkina zrealizowanego w Sankt Petersburgu w 2005 r. Ten ostatni obraz dotyka problemów narkomanii, która stała się prawdziwą plagą w postkomunistycznej Rosji i byłych republikach Związku Radzieckiego. Zaś „Pył” Siergieja Łobana to niepochlebna wizja współczesnego społeczeństwa.