Powstanie nowej frakcji w europarlamencie ogłosili wczoraj jej założyciele. Trzy partie – brytyjscy Konserwatyści, czeski ODS i PiS – porozumiały się już kilka miesięcy temu. Ale do wymaganego minimum – 25 eurodeputowanych z siedmiu krajów – brakowało czterech nacji. Udało się pozyskać po jednym europośle z sześciu państw.
– Mamy w sumie 56 eurodeputowanych z dziewięciu krajów, a więc bezpiecznie powyżej limitu – mówi „Rz” Adam Bielan, europoseł PiS.
Na razie formalnie w skład frakcji Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy (EKR) wchodzi 55 osób z ośmiu państw, ale – jak ujawniła wczoraj „Rz” w swoim serwisie internetowym – pewne jest już, że dołączy do nich Waldemar Tomaszewski, europoseł z Akcji Wyborczej Polaków na Litwie (AWPL). Nie udało się go pozyskać do Europejskiej Partii Ludowej (EPP), gdzie go zapraszała PO.
– Taka była decyzja rady naczelnej AWPL, podyktowana
głównie względami politycznymi – mówi „Rz” Tomaszewski. – Naszym wyborcom trudno byłoby wytłumaczyć, że jestem w jednej frakcji z Vytautasem Landsbergisem (lider litewskich konserwatystów, niekoniecznie przyjaznych Polakom na Litwie – red.). Ale też we frakcji konserwatystów będę miał większe możliwości działania.