[b]Rz": Dlaczego na Ukrainie kwitnie kult Stepana Bandery i Ukraińskiej Powstańczej Armii? Dla Polaków to sprawa bolesna, bo przecież UPA podczas wojny wymordowała na Wołyniu i w Galicji Wschodniej tysiące Polaków. [/b]
Podczas wojny Polacy, chcąc odzyskać niepodległość, stworzyli Armię Krajową. Wiadomo, jak komunistyczne władze odnosiły się do AK po wojnie. Nastała jednak wolna Polska i Polacy mogą teraz dać właściwą ocenę działań AK. Podobne były motywy powstania na Ukrainie UPA – celem było uzyskanie niepodległości Ukrainy. Dramat polega na tym, że dochodziło do starć Ukraińców z Polakami, że ze sobą walczyliśmy.
Polacy chcą dziś uszanować pamięć każdego, kto walczył o niepodległość Polski. Podobnie i Ukraińcy. Jednak my nie robimy tego przeciw komuś – ani przeciw Polsce, ani przeciw Rosji.
[b]Ale w ocenie OUN i UPA, a także samego Stepana Bandery, wciąż bardzo się różnimy. Czy możliwy jest polsko-ukraiński dialog historyczny?[/b]
Dialog w sprawie historii ma już miejsce na szczeblu prezydentów. Nie było i nie ma czegoś takiego jak „antypolskość” jako „cecha wrodzona” Ukraińców. Niestety – w XX wieku miały miejsce dwie wojny światowe, Ukraina sześć razy ogłaszała niepodległość i pięć razy ją traciła. Tymczasem historii nie możemy traktować jak arkusza papieru, który można przedzielić kreską i powiedzieć, że po jednej stronie wszystko jest złe, a po drugiej dobre. Jeśli między naszymi narodami dochodziło do waśni, do wydarzeń tragicznych, to trzeba umieć wyciągnąć do siebie ręce. I prosić o wybaczenie. Jeśli trzeba, przepraszać dziesięć razy, a jeśli to konieczne – nawet dwanaście razy i więcej.