Polska nie jest żadną zieloną wyspą

Kraje Unii z dużym spadkiem PKB i tak mają silniejszą gospodarkę niż my – mówi Marek Goliszewski

Publikacja: 02.07.2010 04:05

Polska nie jest żadną zieloną wyspą

Foto: ROL

[b]Który z kandydatów na prezydenta przekonał pana podczas telewizyjnych debat? Jarosław Kaczyński czy Bronisław Komorowski?[/b]

[b]Marek Goliszewski, prezes Business Centre Club:[/b] Bronisław Komorowski.

[b]Obaj kandydaci pytani o reformę KRUS czy emerytur mundurowych opowiedzieli się za nieznacznymi zmianami lub utrzymaniem obecnych przepisów. Co pan na to?[/b]

Po drugiej rundzie nie odniosłem takiego wrażenia. Te reformy zresztą wymusi życie, brak pieniędzy. Już dziś mamy 700-mld dług publiczny. W tym roku w kasie państwa zabraknie 95 mld zł. A do KRUS trzeba dopłacić 15 mld, emerytury mundurowe kosztują 20 mld rocznie. Trzeba stworzyć jeden dla wszystkich system emerytalny oparty na wyższych pensjach. I pracować do 65. roku życia, jeżeli chcemy mieć pieniądze na starość.

[b]

Przecież obaj mówili, że emerytur mundurowych i KRUS nie można ruszać. [/b]

Telewidz mógł to tak odebrać, bo pytanie nie powinno brzmieć: „czy” reformować, ale „jak” i „kiedy”. Wtedy odpowiedzi musiałyby być bardziej precyzyjne.

[b]Komorowski powiedział też, że nie trzeba obowiązkowo podwyższać wieku emerytalnego. Wystarczy stworzyć możliwość późniejszego przechodzenia na emeryturę.[/b]

Jeżeli wytłumaczymy Polakom, że dłuższy staż pracy oznacza wyższą emeryturę, to zapewne sami zechcą dłużej pracować. Na razie wszyscy narzekają, że trzeba będzie się męczyć do 65. roku życia. Tymczasem inne społeczeństwa biją się o taki przywilej.

[b]A więc nie przeraził się pan tym, że obaj kandydaci są przeciwni reformom? [/b]

Nie. Bo nawet gdyby tak było, to zmiany wymuszą nasze długi, przerażona recesją Unia Europejska i przyszli emeryci, którzy będą chcieli mieć pieniądze na zwiedzanie świata jak Japończycy.

[b]Czyżby uważał pan, że kampania ma swoje prawa i kandydaci nie muszą wyjawiać swoich poglądów? [/b]

Nie. Kampania ma swoje prawa – mówi się ogólnie. Ale w Polsce ogólniki, dwuznaczności, niedopowiedzenia przekraczają granice i stają się kłamstwem publicznym. Nie patrzymy prawdzie w oczy, boimy się ryzyka utraty wyborców, liczymy na zapomnienie obietnic. W taki sposób nie poprawimy sobie życia, Polska nie pójdzie do przodu.

[b]Rząd Donalda Tuska nie idzie do przodu?[/b]

Rząd odważnie przeforsował w Sejmie reformę emerytur pomostowych. I świat się nie zawalił. Ale mija 2,5 roku rządzenia i przedsiębiorcy, których namawiałem do głosowania na PO, pytają: gdzie podatek liniowy, reforma finansów, likwidacja biurokracji, wprowadzenie euro, zmniejszenie liczby kontroli, odpowiedzialność urzędników za błędy, skrócenie procesów sądowych? Gdzie są te wszystkie potrzebne dla rozwoju i obiecane zmiany?!

[b]Henryka Bochniarz w wywiadzie dla „Rz” powiedziała, że czarna lista przeszkód dla przedsiębiorców jest dziś tak samo długa, jak była przed objęciem władzy przez PO.[/b]

Trudno się z tym nie zgodzić. Weźmy „jedno okienko” dla przedsiębiorców, o które z takim poświęceniem walczył były wiceminister gospodarki Adam Szejnfeld. W debacie rację miał Jarosław Kaczyński – po wprowadzeniu tej „innowacji” czas załatwienia sprawy jedynie się wydłużył.

[b]Pani Bochniarz twierdzi też, że fakt, iż Polska jest zieloną wyspą, to zasługa przedsiębiorców, a nie rządu.[/b]

Nie jesteśmy żadną zieloną wyspą. To jest PR. Miły, ale to jest propaganda. Musimy widzieć, że jednoprocentowy wzrost gospodarczy w 2009 r. okupiliśmy 2-proc. spadkiem aktywności w przemyśle. Do usunięcia skutków kryzysu potrzebny jest nam 6 – 7-proc. wzrost PKB przez trzy lata. Kraje UE z dużym spadkiem PKB i tak mają silniejszą gospodarkę niż my, zamożniejszych obywateli, a ich wpływy gospodarcze na świecie są kilka razy większe niż Polski. One są zieloną wyspą.

[wyimek]Polacy są jednymi z najgorzej zarabiających obywateli w Europie. I tak zostanie, jeśli nie będzie reform[/wyimek]

[b]Wierzy pan w zapewnienie premiera Tuska, że gdy Komorowski zostanie prezydentem, to reformy ruszą z kopyta?[/b]

Nie wierzę, że ruszą w ciągu roku. Choć chciałbym się mylić. Jesteśmy przed wyborami samorządowymi i parlamentarnymi, które PO będzie chciała wygrać. Jestem przekonany, że Komorowski, jeżeli zostanie prezydentem, będzie podpisywał ustawy. Pod warunkiem że się pojawią.

[b]Kaczyński jako prezydent blokowałby reformy?[/b]

Moje zastrzeżenia do Jarosława Kaczyńskiego dotyczą przede wszystkim koncepcji państwa, Polski w Europie i w gruncie rzeczy niewiary w umiejętności Polaków. A także stylu sprawowania przez niego władzy. Chodzi mi o panującą za czasów rządów PiS atmosferę szkalowania przedsiębiorców i aresztowań przed kamerami. Ale przedsiębiorcy dobrze pamiętają i to, że Zyta Gilowska, minister finansów w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, zmniejszyła składkę rentową i obniżyła podatki. Jednak mając do wyboru obniżenie podatków czy spokojną atmosferę, przedsiębiorcy wybierają spokój, bo on pomaga pracować.

[b]Politycy PiS twierdzili, że uczciwi przedsiębiorcy nie mają się czego obawiać?[/b]

Może tak twierdzili, ale praktyka była taka, że jednego dnia przedsiębiorcę aresztowano, a następnego dnia po spektaklu wypuszczano.

[b]Prywatyzacja służby zdrowia stała się wiodącym tematem tegorocznej kampanii prezydenckiej. Czy to dobrze?[/b]

Z całą pewnością tak. Przyszły prezydent też będzie decydował o naszym zdrowiu. Kandydaci powinni więc powiedzieć, jak według nich ma wyglądać służba zdrowia. A powinna działać tak, żeby pacjent został szybko przyjęty do lekarza i zapłacił ze swojego ubezpieczenia jak najmniej za usługę. To jest możliwe tylko wówczas, gdy między ośrodkami zdrowia, prywatnymi i państwowymi, będzie konkurencja. Bardziej skomplikowane leczenie powinno być finansowane z prywatnych ubezpieczeń, które obywatele będą opłacali z wyższych pensji. Tylko na razie Polacy są jednymi z najmniej zarabiających obywateli w Europie. I tak pozostanie, jeżeli nie zreformujemy finansów publicznych.

[b]Jak to pogodzić z filozofią, że musimy konkurować z Europą Zachodnią tanią siłą roboczą?[/b]

Musimy konkurować głową. Udowodniliśmy całemu światu w ciągu ostatnich 20 lat, że potrafimy to robić. Trzeba też obniżyć narzuty na płace. One będą mniejsze, kiedy państwo będzie wydawało bardziej racjonalnie nasze pieniądze i nie finansowało z nich aż tak dużego długu publicznego oraz deficytu. Rolnicy, którzy według danych GUS mają dziś wyższe dochody niż pracownicy, powinni płacić składkę emerytalną odpowiednią do zarobków. Stąd postulat BCC, żeby wyrównać szanse obywateli i wprowadzić KRUS do jednolitego systemu. Podobnie myśli wielu działaczy PO, ale – jak mówią w nieoficjalnych rozmowach – dotknięcie KRUS to koniec rządu, bo wicepremier Waldemar Pawlak wyjdzie z koalicji.

[b]Czy bez tych reform jesteśmy w stanie spełnić kryteria z Maastricht i wejść do strefy euro?[/b]

Jeżeli rządowy plan konsolidacji finansów publicznych nie zostanie poprawiony, nie będzie determinacji, żeby go wdrożyć szybko i w szerszym zakresie, niż to proponuje dzisiaj minister finansów, to nie wejdziemy do strefy euro nawet w 2015 r. A jeżeli reforma ma być radykalna, to trzeba się narazić niektórym wyborcom. Pytanie, na które muszą sobie odpowiedzieć rządzący, brzmi: czy narażam się i wybieram interes Polski, czy nie narażam się nikomu, utrzymuję władzę, ale dalej sprawy się ślimaczą tak jak dotychczas. A się ślimaczą i wszystkie wskaźniki pod względem społeczno-gospodarczym sytuują nas na końcu Unii Europejskiej.

[b]Ma pan mnóstwo pretensji do rządu.[/b]

Donald Tusk wierzy, że reformy da się przeprowadzić. Ale napotka opór swojego aparatu partyjnego i biurokratycznego. I PO może przegrać wybory. A rośnie alternatywa. Na spotkaniu w BCC był Grzegorz Napieralski, lider SLD. Filozofia, którą zaprezentował, pokazuje 3 milionom przedsiębiorców partię, która będzie dążyła do równości szans, a nie żołądków.

[b]To zaskakujące, że nadziei na przeprowadzenie radykalnych reform upatruje pan w partii lewicowej, a nie w liberalnej, która aktualnie rządzi?[/b]

Ja na razie niczego nie upatruję. A PO nie jest i nigdy nie była partią liberalną. W Polsce nie ma żadnej partii o jednoznacznej barwie. To były premier Leszek Miller zdecydował się na obniżkę podatków dla przedsiębiorców. Więc jaką partią był wówczas SLD? Liberalną. PO to jest partia rządząca, która ma określony program. Pewną część tego programu wykonała, a dużej części – nie. I to jest problem nas wszystkich.

[i] —rozmawiała Eliza Olczyk[/i]

[b]Który z kandydatów na prezydenta przekonał pana podczas telewizyjnych debat? Jarosław Kaczyński czy Bronisław Komorowski?[/b]

[b]Marek Goliszewski, prezes Business Centre Club:[/b] Bronisław Komorowski.

Pozostało 98% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!