Na statku „Amalthea”, któremu wczoraj Izraelczycy nakazali skierować się do Egiptu, znajdują się 2 tysiące ton żywności i zaopatrzenia medycznego wysłane przez syna libijskiego przywódcy Muammara Kaddafiego – Saifa al Islama. Fundacja Dobroczynna Kaddafiego podała, że statek został przechwycony przez Izraelczyków, ale wła- dze izraelskie zdementowały tę informację. Twierdzą, że jedynie zwrócili się do jednostki przez radio, by zmieniła kurs. Minister obrony Ehud Barak uznał rejs za „zbyteczną prowokację”.
Obecny rejs odbywa się półtora miesiąca po ataku Izraela na konwój sześciu statków z pomocą dla Gazy. W Izraelu pojawiła się pierwsza ekspertyza wojskowa w tej sprawie. Jej autor skrytykował działania wywiadowcze przed operacją oraz plan jej przeprowadzenia. Samych komandosów pochwalił, uznając, że słusznie użyli broni. Przedstawiciele resortu obrony nie wykluczają, że efektem raportu, sporządzonego przez generała w stanie spoczynku Giorę Eilanda, będą dymisje dowódców odpowiedzialnych za operację 31 maja.
[ramka]Statek z pomocą dla Gazy poprosił Egipt o zgodę na zacumowanie w egipskim porcie. - Egipt dał zgodę libijskiemu statkowi na zacumowanie w porcie Arisz, zamiast w porcie Gaza - powiedział przedstawiciel egipskich władz.
Egipt pozwoli, aby pasażerowie wraz z pomocą humanitarną mogli przedostać się do Gazy przez granicę w Rafah.
[i]-ika[/i] [/ramka]