Afera remontowa w wojsku

Wojskowa prokuratura sprawdza, czy do Afganistanu wysyłano niesprawny sprzęt

Publikacja: 17.07.2010 02:19

Rosja chce odbudować sowieckie obiekty w Afganistanie, we współpracy z Zachodem

Rosja chce odbudować sowieckie obiekty w Afganistanie, we współpracy z Zachodem

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

– Możemy mieć do czynienia z gigantyczną aferą – mówi "Rz” jeden ze śledczych.

Na razie zarzuty usłyszały trzy osoby. To ppłk Waldemar L. i Aleksander J. z Rejonowego Zarządu Infrastruktury we Wrocławiu oraz Zbigniew S., pracownik 20. Rejonowego Przedsiębiorstwa Wojskowego. Według prokuratury dopuścili się fałszowania dokumentacji, poświadczenia nieprawdy i przekroczenia uprawnień. Zatrzymani przyznali się do winy. Chcą się dobrowolnie poddać karze.

Chodzi o sprawę dwóch pojazdów ratowniczo-gaśniczych. Miały trafić na misję do Afganistanu. Były uszkodzone, więc zarząd infrastruktury zlecił ich remont firmie obsadzonej przez byłych wojskowych. Ta – jak twierdzą śledczy – jedynie pojazdy odmalowała. „Remont” kosztował 130 tys. zł. – Biegli potwierdzili, że tak naprawdę żadnego remontu nie było – mówi wojskowy znający sprawę.

Tymczasem RZI oraz RPW zatwierdziły sprzęt do użytku. Pojazdy nigdy jednak na misję nie wyjechały, bo nie pozwoliła na to prokuratura.

Jak udało się ustalić ,,Rz”, śledczy zabezpieczają też dokumentację m.in. sprzętu, który wrócił uszkodzony z zagranicznych misji. – Podejrzewamy, że sprawa zatrzymanych przez nas pojazdów to element większej układanki – przyznaje jeden z prokuratorów. Niewykluczone, że w armii od lat funkcjonował układ, który wyłudzał pieniądze od państwa.

Schemat mógł wyglądać tak: na remont sprzętu ogłaszano przetargi. Wygrywały je zakłady remontowe kierowane przez byłych wojskowych. Nie miały konkurencji, często oferowały dumpingowe ceny. Szwankujące pojazdy nie były naprawiane, a przedsiębiorstwa inkasowały pieniądze. Armia zatwierdzała „naprawiony” sprzęt do eksploatacji.

Fikcyjne remonty trzeba było jednak ukryć. Pojazd wysyłano więc na misję, z której wracał z dokumentacją wskazującą, że został uszkodzony za granicą.

Czy tak było w istocie? – Planowane jest przedstawienie zarzutów kolejnym osobom. Więcej jednak powiedzieć nie mogę – ucina płk Mikołaj Przybył, szef Wydziału ds. Przestępczości Zorganizowanej Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

– Jeżeli prawdą jest, że sprzęt przechodził tylko fikcyjne remonty, to jest to olbrzymi skandal, tym większy, że dopuścili się go ludzie w mundurach, żołnierze oficerowie – komentuje gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych. – Ta sytuacja jeszcze raz potwierdza, że biurokracja wojskowa jest nie tylko nieudolna, lecz również skorumpowana.

Nad wykryciem nieprawidłowości wspólnie z prokuraturą pracowali funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

– Skoro CBA wykrywa takie afery w wojsku, to gdzie są MON i jego instytucje kontrolne – pyta gen. Skrzypczak.

– Możemy mieć do czynienia z gigantyczną aferą – mówi "Rz” jeden ze śledczych.

Na razie zarzuty usłyszały trzy osoby. To ppłk Waldemar L. i Aleksander J. z Rejonowego Zarządu Infrastruktury we Wrocławiu oraz Zbigniew S., pracownik 20. Rejonowego Przedsiębiorstwa Wojskowego. Według prokuratury dopuścili się fałszowania dokumentacji, poświadczenia nieprawdy i przekroczenia uprawnień. Zatrzymani przyznali się do winy. Chcą się dobrowolnie poddać karze.

Pozostało 83% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!