Według ministra górnictwa Laurence’a Golborne’a akcja rozpocznie się w sobotę. Górnicy, którzy znajdują się na głębokości około 700 metrów, będą wywożeni na powierzchnię pojedyńczo, w specjalnej kapsule. Może to potrwać nawet trzy dni.
Ustawiono już kontenery, w których spotkają się z bliskimi. Następnie będą przewożeni śmigłowcami wojskowymi do szpitala w oddalonym o 40 km Copiapó, gdzie przejdą szczegółowe badania.
Potem zaplanowano wywiady telewizyjne i wizytę w Pałacu Prezydenckim w Santiago de Chile. Każdy górnik dostanie m.in. iPoda, prezent od właściciela firmy Apple oraz zainkasuje czek, dar od jednego z chilijskich przedsiębiorców. Jeśli zechcą, pojadą na wycieczkę do Grecji.
Co dalej? Kopalnia ma zostać zamknięta, rząd obiecuje górnikom przekwalifikowanie. Alejandro Pino, ratownik, który wielokrotnie rozmawiał z uwięzionymi, twierdzi, że bardzo zżyli się ze sobą i z przykrością myślą o chwili, gdy rozjadą się do domów w różnych częściach kraju. – Chcieliby pozostać w kontakcie po uwolnieniu – mówi Pino cytowany przez AFP.