– Polscy prokuratorzy otrzymają dostęp do akt śledztwa strony rosyjskiej – zapowiedział wczoraj prokurator generalny Andrzej Seremet na wspólnej konferencji z Jurijem Czajką, prokuratorem generalnym Rosji. – Uzyskałem potwierdzenie, że będzie to pełen dostęp – podkreślił.
Deklaracja o pełnym dostępie do rosyjskich akt to plon wczorajszych uzgodnień z rosyjską delegacją w Prokuraturze Generalnej w Warszawie. Po spotkaniu Czajka zapewnił, że rosyjscy prokuratorzy “są otwarci na współpracę”. – Pracujemy konstruktywnie i w duchu zrozumienia – mówił, ale zastrzegał, że nie wszystko zależy od prokuratury. – Nie otrzymaliśmy materiałów z MAK (kierowanej przez Rosjan komisji badającej przyczyny katastrofy – red.).
Z kolei premier Donald Tusk oświadczył wczoraj, że przekazał prezydentowi Rosji Dmitrijowi Miedwiediewowi, iż strona rosyjska powinna się spodziewać wielu uwag do ustaleń lub braku ustaleń w raporcie MAK o katastrofie. – Jest ich ponad 200 stron – zaznaczył.
[srodtytul]Lotnisko z klauzulą[/srodtytul]
Według informacji “Rz” na spotkaniu z Rosjanami polscy śledczy przedstawili wykaz materiałów, które chcieliby poznać. Interesuje ich przede wszystkim pełna dokumentacja lotniska Siewiernyj. Chcą wiedzieć, jaki jest jego status: wojskowy czy cywilny, i zobaczyć informacje m.in. o urządzeniach na pasie startowym, które pracowały 10 kwietnia, gdy miał wylądować polski Tu-154.