Afera hazardowa: posłowie chcą wyjaśnień od prokuratury

Opozycja chce poznać powody umorzenia wątku przecieku w aferze hazardowej

Aktualizacja: 08.01.2011 01:58 Publikacja: 07.01.2011 20:52

Afera hazardowa: posłowie chcą wyjaśnień od prokuratury

Foto: ROL

Poseł PiS Andrzej Dera skrytykował umorzenie śledztwa dotyczącego wycieku informacji o akcji CBA wobec biznesmenów z branży hazardowej, którzy lobbowali u polityków PO (ówczesnego szefa Klubu Parlamentarnego PO Zbigniewa Chlebowskiego i ministra sportu Mirosława Drzewieckiego).

Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga nie ustaliła, kto mógł ostrzec biznesmena Ryszarda Sobiesiaka o akcji CBA, a nawet czy do samego przecieku doszło. Tymczasem według Dery sejmowa komisja śledcza badająca aferę hazardową wykazała, że przeciek był.

– Rolą prokuratury było tylko przełożenie tych faktów na zarzuty prawnokarne – powiedział w piątek Dera. – To się nie udało, co pokazuje, że prokuratura z tego typu sprawami sobie nie radzi.

Dera dodał, że śledczy powinni zostać zaproszeni na posiedzenie Sejmowej Komisji Praw Człowieka i uzasadnić decyzję o umorzeniu oraz odpowiedzieć na pytanie, na jakim etapie jest śledztwo w sprawie pozostałych wątków afery. Tego samego zdania jest Bartosz Arłukowicz z Klubu SLD.

[b]Czy zaczynając prace nad wyjaśnieniem afery hazardowej, spodziewał się pan, że skończy się to umorzeniami prokuratorskimi i nijakim sprawozdaniem komisji?

Bartosz Arłukowicz:[/b] Od początku prac komisji czuć było jej polityczny aspekt. Widoczna też była chęć zdobycia przewagi w tym gremium przez koalicję rządzącą. Szybko też zyskałem pewność, że celem przewodniczącego komisji Mirosława Sekuły jest jak najszybsze zakończenie pracy i rozmycie tej sprawy. Ale i tak udało nam się sporo wyjaśnić. Pokazaliśmy, jak branża hazardowa próbowała wpływać na tworzone prawo, ile jest różnych miejsc, w których można to robić, a także sposobów na opóźnianie wprowadzenia niewygodnych przepisów, i że to wszystko bardzo trudno potem skontrolować.

[b]Jak pan zareagował na wieść o umorzeniu wątku o przecieku? [/b]

Byłem absolutnie zaskoczony. Nie tylko samą informacją ale także faktem, że dotarła ona do opinii publicznej za pośrednictwem mediów.

[b]Jako były członek komisji hazardowej nie został pan poinformowany, że wątek przecieku został zamknięty? [/b]

Ostatnią informację z prokuratury otrzymałem jeszcze w czasie, gdy działała komisja i po raz ostatni spotkaliśmy się z prokuratorami prowadzącymi tę sprawę.

[b]A więc uzasadnienie umorzenia zna pan wyłącznie z mediów? [/b]

Tak. Dlatego widzę potrzebę uzyskania pełnego uzasadnienia od prokuratorów, którzy zdecydowali o umorzeniu. Zwrócę się z prośbą do Ryszarda Kalisza, żeby zaprosił prokuratora generalnego i prokuratorów prowadzących tę sprawę na posiedzenie Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Moim zdaniem w całej tej sprawie jest ewidentny moment, kiedy bohaterowie afery hazardowej poczuli niepokój. I mogła to przeczytać cała Polska, bo część tych dokumentów była jawna. Prokuratura miała wyjaśnić, skąd się ów niepokój wziął.

[b]Jest pan rozczarowany decyzją śledczych? [/b]

Nie chodzi o moje emocje, tylko o funkcjonowanie państwa. Sprawa potencjalnego przecieku była jednym z najważniejszych wątków afery hazardowej. Jeżeli bohaterowie tej historii zaczynają ze sobą rozmawiać o służbach specjalnych, zmieniać telefony, to musi to budzić niepokój.

[b]A czy w pana opinii doszło do niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych? To jest jeden z wątków jeszcze badanych przez prokuraturę. [/b]

Nie chcę tego przesądzać, ale z całą pewnością należy wyjaśnić decyzje, które zapadały w Ministerstwie Sportu. Prace naszej komisji zostały z powodów politycznych gwałtownie zamknięte, a stało się to w bardzo ciekawym momencie, kiedy zaczęliśmy naprawdę dochodzić do tego, co się działo w tym resorcie. Na jednym z ostatnich posiedzeń pani dyrektor Bożena Pleczeluk z Ministerstwa Sportu opowiadała o tym, jak zapadały decyzje. Odnosiłem wówczas wrażenie, że rozstrzygnięcia w sprawie dopłat nie były przypadkowe (resort Drzewieckiego zrezygnował z niekorzystnych dla branży hazardowej dopłat). Mirosław Drzewiecki zaczął się ostatnio pojawiać w Sejmie. Rozmawiał pan z nim? Wymieniamy formułki grzecznościowe. Mandatu nikt mu nie zabrał, więc ma prawo bywać w Sejmie. Problem w tym, że chyba stara się wrócić do dużej polityki. Myślę, że on w całej aferze hazardowej odegrał dużą rolę i pokazał, iż nie potrafi oddzielić działalności politycznej od relacji osobistych wiążących go z wieloma ludźmi biznesu.

Poseł PiS Andrzej Dera skrytykował umorzenie śledztwa dotyczącego wycieku informacji o akcji CBA wobec biznesmenów z branży hazardowej, którzy lobbowali u polityków PO (ówczesnego szefa Klubu Parlamentarnego PO Zbigniewa Chlebowskiego i ministra sportu Mirosława Drzewieckiego).

Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga nie ustaliła, kto mógł ostrzec biznesmena Ryszarda Sobiesiaka o akcji CBA, a nawet czy do samego przecieku doszło. Tymczasem według Dery sejmowa komisja śledcza badająca aferę hazardową wykazała, że przeciek był.

Pozostało 89% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!