Poseł PiS Andrzej Dera skrytykował umorzenie śledztwa dotyczącego wycieku informacji o akcji CBA wobec biznesmenów z branży hazardowej, którzy lobbowali u polityków PO (ówczesnego szefa Klubu Parlamentarnego PO Zbigniewa Chlebowskiego i ministra sportu Mirosława Drzewieckiego).
Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga nie ustaliła, kto mógł ostrzec biznesmena Ryszarda Sobiesiaka o akcji CBA, a nawet czy do samego przecieku doszło. Tymczasem według Dery sejmowa komisja śledcza badająca aferę hazardową wykazała, że przeciek był.
– Rolą prokuratury było tylko przełożenie tych faktów na zarzuty prawnokarne – powiedział w piątek Dera. – To się nie udało, co pokazuje, że prokuratura z tego typu sprawami sobie nie radzi.
Dera dodał, że śledczy powinni zostać zaproszeni na posiedzenie Sejmowej Komisji Praw Człowieka i uzasadnić decyzję o umorzeniu oraz odpowiedzieć na pytanie, na jakim etapie jest śledztwo w sprawie pozostałych wątków afery. Tego samego zdania jest Bartosz Arłukowicz z Klubu SLD.
[b]Czy zaczynając prace nad wyjaśnieniem afery hazardowej, spodziewał się pan, że skończy się to umorzeniami prokuratorskimi i nijakim sprawozdaniem komisji?