Saga rodu dyktatora: limuzyny, jachty, terror i piłka nożna

69-letni Muammar Kaddafi doskonale wie, jak groźny może być bunt społeczny. Sam doszedł do władzy, obalając poprzednika

Publikacja: 21.02.2011 20:07

Saga rodu dyktatora: limuzyny, jachty, terror i piłka nożna

Foto: ROL

Gdy 1 września 1969 roku młody kapitan Muammar Kaddafi prowadził grupę oficerów do szturmu na siedzibę rządowego radia, zachodnie media piały z zachwytu. Ubrany w piaskową koszulę w stylu safari, z ciemnymi okularami Cobra na nosie, Kaddafi okrzyknięty został „afrykańskim Che Guevarą”.

W wyniku kierowanego przez niego buntu obalona została monarchia króla Idrisa I. Pragmatyczny, znienawidzony przez postępowych europejskich intelektualistów reżim, który miał świetne relacje z „amerykańskimi imperialistami”. Kaddafi zapowiadał zaś obalenie „zgniłego kapitalizmu” i wprowadzenie w Libii socjalistycznego raju. Szybko jednak przechwycił pełnię władzy. Wzorując się na Mao Zedongu napisał „Zieloną Książeczkę”, w której zawarł swoje obłędne teorie polityczne, i wprowadził dyktaturę, o wiele bardziej represyjną niż monarchia Idrisa I.

Kaddafi uważał się za następcę egipskiego prezydenta Gamala Nassera, po jego śmierci w 1970 roku uznał się za przywódcę ruchu panislamskiego. Marzył o stworzeniu arabskiego imperium od Maroka po Irak. Na drodze do realizacji tego celu stały jednak USA i Izrael.

Kaddafi stał się więc jednym z największych sponsorów terroryzmu. Finansował palestyńskich bojowników, którzy dokonali ataku na Olimpiadzie w Monachium w 1972 roku. Płacił afrykańskim komunistom, kolumbijskiej partyzantce FARC oraz IRA. Zawarł sojusz z Sowietami, którzy zaopatrywali go w broń.

W drugiej połowie lat 80. Libijczycy dokonali serii głośnych zamachów. W 1986 roku wysadzili berlińską dyskotekę, na której bawili się żołnierze US Army. Podłożyli bomby na pokładach dwóch samolotów pasażerskich: amerykańskiego (eksplozja nastąpiła nad szkockim Lockerbie) oraz rok później francuskiego (nad Nigrem). Po ataku na dyskotekę w Berlinie Ronald Reagan nazwał Kaddafiego „dzikim psem Bliskiego Wschodu”, a myśliwce USA zbombardowały Trypolis. Pod koniec lat 90. Kaddafi, któremu poważnie dały się we znaki sankcje, przeszedł metamorfozę. Przyznał się do zamachów, wypłacił odszkodowania ofiarom i pozbył broni masowego rażenia. W nagrodę został skreślony z czarnej listy terrorystów, a Zachód zaczął z nim utrzymywać normalne stosunki.

Do poważniejszych incydentów na linii Kaddafi – Europa dochodzi dziś już tylko z powodu wybryków jego latorośli. Posiadający ośmiu synów dyktator – jak pisze prasa – rozpuścił ich w sposób nieprawdopodobny. Na ich kontach lądują miliony petrodolarów, rozbijają się po świecie luksusowymi jachtami, kupują kluby piłkarskie i hotele. Jeden z synów Saif al Islam jest zaś szykowany na następcę ojca.

W Europie najgłośniej jest jednak o Hannibalu, na którym ciąży długa lista zarzutów. Skatowanie w hotelu w Genewie służących, pobicie narzeczonej w Paryżu, ucieczka porsche przed policją na Polach Elizejskich (był pijany i jechał pod prąd).

W ślady brata idzie Saif al Arab, który „studiuje w Monachium”. W rzeczywistości, wraz z ochroniarzami, młody Kaddafi zajmuje się głównie terroryzowaniem bawarskich dyskotek. Szmugluje do Niemiec pistolety maszynowe, jeździ po pijanemu (zatrzymany przez drogówkę pluje na policjantów) oraz... zleca zabójstwa i okaleczenia osób, które weszły mu w drogę.

Kraje europejskie patrzą na wybryki synów dyktatora przez palce, bo wszelkie próby ukarania ich kończą się ostrą interwencją ojca. Po tym, gdy policja w Genewie aresztowała Hannibala, Libia wycofała ze szwajcarskich banków 5 mld franków, zerwała połączenia lotnicze, a Muammar Kaddafi wezwał do rozbioru Szwajcarii przez Niemcy, Włochy i Francję.

Kaddafi, który czasami odwiedza Europę, wzbudza na Starym Kontynencie sensację. Zamiast mieszkać w hotelach, rozbija na trawnikach europejskich stolic beduiński namiot. W podróżach towarzyszą mu jego ochroniarki – groźne kobiety-zabójczynie – a on sam nosi tradycyjny afrykański strój. W ostatnich latach jego idée fixe jest bowiem zjednoczenie całej Afryki, naturalnie ze sobą jako jej władcą. Komentatorzy podkreślają jednak, że niedługo te fantastyczne plany stracą jakikolwiek sens – Kaddafi może bowiem podzielić los dyktatora sąsiedniej Tunezji i być zmuszony do ucieczki z kraju.

Gdy 1 września 1969 roku młody kapitan Muammar Kaddafi prowadził grupę oficerów do szturmu na siedzibę rządowego radia, zachodnie media piały z zachwytu. Ubrany w piaskową koszulę w stylu safari, z ciemnymi okularami Cobra na nosie, Kaddafi okrzyknięty został „afrykańskim Che Guevarą”.

W wyniku kierowanego przez niego buntu obalona została monarchia króla Idrisa I. Pragmatyczny, znienawidzony przez postępowych europejskich intelektualistów reżim, który miał świetne relacje z „amerykańskimi imperialistami”. Kaddafi zapowiadał zaś obalenie „zgniłego kapitalizmu” i wprowadzenie w Libii socjalistycznego raju. Szybko jednak przechwycił pełnię władzy. Wzorując się na Mao Zedongu napisał „Zieloną Książeczkę”, w której zawarł swoje obłędne teorie polityczne, i wprowadził dyktaturę, o wiele bardziej represyjną niż monarchia Idrisa I.

Pozostało 81% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!