Utworzony w Bengazi rząd tymczasowy Mustafy Abdela Dżalila ogłosił, że będzie działał przez trzy miesiące, do momentu przeprowadzenia wyborów nowego prezydenta. Jak zapowiedział Dżalil we wczorajszym wywiadzie dla telewizji al Dżazira, wybory mają być wolne i demokratyczne.
Na razie jednak rząd w Bengazi musi myśleć przede wszystkim o uporaniu się z drugim libijskim rządem – tym w Trypolisie. Choć wiele miast kraju oraz kluczowe pola naftowe wpadły w ręce rebeliantów, dyktator Muammar Kaddafi nadal sprawuje kontrolę nad stolicą i jej okolicami. Mieszkańcy Trypolisu szturmowali wczoraj banki, by odbierać 500 dinarów (ok. 400 dolarów) obiecanych im w piątek przez władze.
Libijscy rebelianci opanowali leżącą 50 km od stolicy Zawiję. Zaprosili tam zagranicznych dziennikarzy, by mogli się naocznie przekonać, że miasto nie jest już pod kontrolą władz w Trypolisie. Wczoraj po południu informowano jednak, że wierne Kaddafiemu jednostki pancerne okrążają Zawiję, szykując się do jej odbicia.
Z ogarniętej anarchią Libii do Egiptu i Tunezji uciekło już niemal sto tysięcy ludzi
W nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego Rada Bezpieczeństwa ONZ uchwaliła embargo na dostawy broni dla reżimu Kaddafiego. Wydała też zakaz podróżowania do państw członkowskich organizacji dla 16 osób – Muammara Kaddafiego, jego siedmiu synów i córki oraz siedmiu najbliższych współpracowników. Rada podkreśliła, że systematyczne ataki na cywilów mogą być uznane za zbrodnię przeciw ludzkości, i wezwała Międzynarodowy Trybunał Karny do wszczęcia postępowania w tej sprawie.