We wtorek na imieninach u Anny Kalaty, byłej działaczki Samoobrony i byłej minister pracy, ale też gwiazdy „Tańca z gwiazdami" oraz Bollywood, bawili się m.in. szef Klubu PJN Paweł Poncyljusz, aktor Emilian Kamiński, tyczkarz Władysław Kozakiewicz i wicemarszałek Sejmu Ewa Kierzkowska (PSL). Kalata śpiewała z wokalistką Paulą Marciniak, jedną z jej czterech imieninowych kreacji było sari z Bombaju, a marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik (PSL) całował ją po rękach i zapraszał do startu z list ludowców do Senatu.
– Będę startować, ale nad tym, czy z list PSL, jeszcze się zastanawiam – mówi „Rz" Anna Kalata. – Byłam ministrem, potem życie sprawiło, że stałam się celebrytką. Dziś chcę wrócić do polityki. O ile wiem, żadnemu polskiemu politykowi nie udało się przejść takiej drogi. Mam nadzieję, że mi się uda.
Przyznaje, że te światy coraz bardziej się do siebie zbliżają. – Tak się dzieje na całym świecie – podkreśla Kalata. – Politycy są pokazywani przez media, gdy grają w golfa czy pracują w ogródku, stają się celebrytami.
Gwiazdy merytoryczne
Choć w każdej partii znajdzie się wysokiej rangi polityk, który twierdzi, że dobór kandydatów ma przede wszystkim charakter merytoryczny, gwiazdy znajdą się na listach niemal wszystkich ugrupowań.
W tym roku z list PO mają startować m.in. Jagna Marczułajtis, snowboardzistka i radna sejmiku województwa małopolskiego (wystąpi także w jesiennej edycji „Tańca z gwiazdami"), oraz Małgorzata Niemczyk, siatkarka Złotek. W Warszawie do Senatu mają kandydować m.in. reżyserki Izabella Cywińska i Barbara Borys-Damięcka (byłaby to jej druga kadencja).