Na razie mamy problem nawet z tłumaczeniem słowa pisanego...
Ale tylko jeśli chodzi o język polski czy o inne trudne języki. Program Google Translate radzi sobie bez problemu np. z tłumaczeniem języków romańskich na języki germańskie. Tylko kwestią czasu jest dopracowanie programów tłumaczących i wprowadzenie tych technologii do użytku komercyjnego. A z rozpoznaniem mowy radzimy sobie już wyśmienicie. Firma Apple zainstalowała ostatnio w swoim najnowszym iPhonie program Siri, który reaguje na polecenia głosowe w stylu: "Siri, proszę wprowadź przypomnienie na tę datę, że mam spotkanie z tą osobą". Program ten wtedy automatycznie dodaje przypomnienie do kalendarza.
A czy jakaś technologia zaskoczy nas w przyszłości tak, jak zaskoczył nas swego czasu Internet?
Nie spodziewajmy się jakiejś wielkiej rewolucji, bo w rozwoju technologicznym właściwie wszystko jest raczej ewolucją. Jednak perspektywy rysują się dość ciekawie. Nasze życie zupełnie zmienić może tzw. rozszerzona rzeczywistość. Możemy sobie wyobrazić sytuację, że za kilka lat będziemy zakładali okulary połączone z Internetem, w których będzie znajdował się wyświetlacz. Na obraz, który normalnie widzimy, będą nakładane informacje z internetowych baz danych. Jadąc do obcego miasta, będziemy widzieli podpisy pod budynkami, że np. w tym miejscu jest dobra restauracja albo tam za rogiem jest zabytek, który warto zobaczyć. Będziemy więc w rzeczywistym świecie wykorzystywali potencjał Internetu.
—rozmawiał Michał Płociński