Groźba rozpadu Europy jeszcze nigdy nie była tak wielka – powiedział Nicolas Sarkozy. Rzeczywiście jest aż tak źle?
Jacek Saryusz–Wolski:
On użył nawet słowa „eksplozja". To było dość dramatyczne wystąpienie. Ciągle ścierają się dwa sposoby na wyjście z kryzysu: Paryż chce pozatraktatowych umów międzyrządowych dla eurolandu, a Herman Van Rompuy i Jose Barroso uważają, że wystarczy zmienić protokół dwunasty traktatu lizbońskiego, bo to znacznie przyspieszy cały proces. Wszyscy się zgadzają, że trzeba zaostrzyć rygory finanso- we i karać za łamanie dyscypliny budżetowej. Nie ma tylko zgody co do metody.