Wszyscy wiedzą, że jest źle, ale zgody nie ma

Jacek Saryusz-Wolski, eurodeputowany Platformy Obywatelskiej

Publikacja: 09.12.2011 02:51

Groźba rozpadu Europy jeszcze nigdy nie była tak wielka – powiedział Nicolas Sarkozy. Rzeczywiście jest aż tak źle?

Jacek Saryusz–Wolski:

On użył nawet słowa „eksplozja". To było dość dramatyczne wystąpienie. Ciągle ścierają się dwa sposoby na wyjście z kryzysu: Paryż chce pozatraktatowych umów międzyrządowych dla eurolandu, a Herman Van Rompuy i Jose Barroso uważają, że wystarczy zmienić protokół dwunasty traktatu lizbońskiego, bo to znacznie przyspieszy cały proces. Wszyscy się zgadzają, że trzeba zaostrzyć rygory finanso- we i karać za łamanie dyscypliny budżetowej. Nie ma tylko zgody co do metody.

Uda się ją wypracować?

Na dwoje babka wróżyła. Sukces nie jest pewny, wszyscy się zgadzają, że sytuacja jest poważna, ale nie widać gotowości do przyjęcia którejkolwiek koncepcji.

Która z wersji jest najbardziej prawdopodobna? Zmiany traktatowe czy umowy międzynarodowe? Zmiany dotyczące tylko eurolandu czy także „państw chętnych"? A może plan Van Rompuya i Barroso?

Trudno powiedzieć. Być może zwycięży propozycja kompromisowa: reformy w dwóch etapach. Najpierw zmiana protokołu dwunastego, a potem ewentualna zmiana traktatu. Ale to będzie wymagało ratyfikacji, która w Irlandii i Austrii odbywa się w drodze referendum. Szef irlandzkiego rządu już powiedział, że nie gwarantuje sukcesu referendum u siebie. Nie wiadomo także, co zrobi Wielka Brytania – czy będzie chciała osiągnąć jakieś korzyści za cenę ratyfikacji zmian traktatowych, czy nie.

Polska tymczasem popiera stanowisko Niemiec w sporze o reformę euro. Czy jest ono zgodne z interesem naszego kraju, czy też wybieramy najmniejsze zło? Według Jarosława Kaczyńskiego niemiecka opcja ograniczy naszą suwerenność, bo całe społeczeństwo będzie ponosić koszty dostosowywania się do wymogów eurolandu.

Stoimy przed wyborem: albo pozwolimy rynkom finansowym dyktować nam warunki, albo zmierzymy się z nimi wspólnie jako Unia. Nie ma powodu odrzucać niemieckich pomysłów, bo one nam proponują to, co sami już sobie narzuciliśmy. Postulaty Jarosława Kaczyńskiego osłabiłyby pozycję Polski w Unii.

To, że Polska chce być w gronie państw decydujących o kształcie reformy euro, oznacza, że mimo tych zawirowań chcemy przyjąć wspólną walutę?

Do tego zobowiązuje nas traktat. Pytanie tylko, kiedy to nastąpi. Nastąpi wtedy, gdy będziemy na to gotowi, a stre- fa euro będzie uzdrowiona.

Czy Polska może wpłynąć na wynik szczytu?

Premier Tusk może wystąpić w roli arbitra proponują- cego rozwiązania pośrednie – czyli najpierw zmiana protokołu dwunastego, a dopiero potem traktatu – ale na ile będzie to skuteczne, to trudno dziś powiedzieć.

Jak pan ocenia Londyn, który zgodę na ratyfikację zmian traktatowych uzależnia od utrzymania rabatu i zwolnienia z dyrektywy o czasie pracy?

Stanowisko Londynu jest nielogiczne. Z jednej strony domaga się – i słusznie – uzdrowienia strefy euro, bo ten kryzys uderza także w nich. A z drugiej przeszkadza w tym uzdrawianiu, żądając korzyści. Presja na premiera Camerona na tym szczycie będzie ogromna.

Groźba rozpadu Europy jeszcze nigdy nie była tak wielka – powiedział Nicolas Sarkozy. Rzeczywiście jest aż tak źle?

Jacek Saryusz–Wolski:

Pozostało 96% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!