Z promocyjnego klipu Warszawy na Euro zniknęła erekcja

Po krytyce internautów stołeczny ratusz przyznał się do błędu i wypuścił nową wersję klipu promującego miasto na Euro 2012. Wycięto scenę, w której mężczyzna zerka na swoje krocze, a potem na kobietę

Publikacja: 08.03.2012 07:49

Z promocyjnego klipu Warszawy na Euro zniknęła erekcja

Foto: ROL

Nowy klip jest krótszy o 15 sekund. Zabrakło w nim jednej z początkowych scen, w których mężczyzna w dresie przeciąga się przed biegiem. Internauci orzekli, że przez spodnie widać erekcję, i klip okrzyknęli „filmem o zboczeńcu".

Gdy tylko spot, w którym mężczyzna goni kobietę w krajobrazach Warszawy, zobaczył światło dzienne (w grudniu zeszłego roku), wzbudził falę ostrych komentarzy. Dyrektor Biura Promocji Miasta Katarzyna Ratajczyk broniła go, twierdząc, że erekcję wymyślili internauci. – Ja tam zboczeńca nie widziałam – mówiła. Czy dyrektor zmieniła zdanie? Chcieliśmy o to spytać, ale wczoraj nie odbierała telefonu.

– Usunęliśmy z filmu wszystkie techniczne niedociągnięcia. Wsłuchaliśmy się w opinię internautów i skasowaliśmy fragmenty, które źle im się kojarzyły – mówi naczelnik Wydziału Promocji Zewnętrznej w urzędzie miasta Grzegorz Wolff.

W nowej wersji pojawiło się też inne zakończenie – na Stadionie Narodowym.

Czy dodatkowe ujęcia zostały nakręcone w ostatnim czasie? – Cały czas mieliśmy dwa alternatywne zakończenia, jedno biznesowe, drugie bardziej sportowe – tłumaczy naczelnik Wolff.

Urzędnicy podkreślają, że poprzedni trzyminutowy film nie miał być pokazywany na zagranicznych targach, tylko w Internecie. – Na targach będziemy promować nową krótszą wersję, 30-sekundową – mówi naczelnik Wolff.

Za wyprodukowanie filmu ratusz zapłacił blisko 500 tys. zł.

Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz po jego obejrzeniu określiła scenariusz jako „trochę banalny". Radni od razu zapytali, czemu na banalne filmy miasto wydaje pół miliona złotych.

Nowy klip jest krótszy o 15 sekund. Zabrakło w nim jednej z początkowych scen, w których mężczyzna w dresie przeciąga się przed biegiem. Internauci orzekli, że przez spodnie widać erekcję, i klip okrzyknęli „filmem o zboczeńcu".

Gdy tylko spot, w którym mężczyzna goni kobietę w krajobrazach Warszawy, zobaczył światło dzienne (w grudniu zeszłego roku), wzbudził falę ostrych komentarzy. Dyrektor Biura Promocji Miasta Katarzyna Ratajczyk broniła go, twierdząc, że erekcję wymyślili internauci. – Ja tam zboczeńca nie widziałam – mówiła. Czy dyrektor zmieniła zdanie? Chcieliśmy o to spytać, ale wczoraj nie odbierała telefonu.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!