Poseł Ruchu Palikota Marek Siwiec przedstawił jak jego zdaniem powinna zostać przygotowana interwencja Radosława Sikorskiego: – Pani Ashton zostaje poinformowana w piątek, że jadę do Moskwy i jeśli tam nie uzyskam dobrego sygnału, że coś się w tej sprawie dzieje, to proszę panią o poruszenie tego w czasie szczytu Unia Europejska – Rosja. Nie gadamy o tym publicznie, ale pani Ashton jest uprzedzona. I czego by nie zrobiła, czy przy kawie, czy na korytarzu, możemy powiedzieć: Unia Europejska zadziałała. Wtedy stoimy za ministrem murem, bo zachował się zawodowo – powiedział w programie Moniki Olejnik Marek Siwiec.
Jego zdaniem sposób w jaki wykonał to polski minister był zupełnie odwrotny. - Najpierw ogłaszamy zaangażowanie Unii Europejskiej, potem Sikorski jedzie do Moskwy i dostaje, mówiąc delikatnie, kosza. Następnie pani Ashton w korytarzu wraca do tematu. Takie gesty, kuluary i korytarze to jest afront wobec naszego kraju – dodał Siwiec.
Formalny wniosek do rosyjskiej prokuratury
W wątpliwość podali obecni w studiu politycy wysłanie przez polską prokuraturę formalnego wniosku do rosyjskich śledczych o wydanie wraku.
– Jeśli takiego wniosku nie było, to ja chcę żeby ktoś się z tego wytłumaczył – powiedział Tomasz Nałęcz
Jedyną osobą, która była w stanie udzielić odpowiedzi był Jacek Protasiewicz. – Stawiam tezę, choć nie mam pewności, bo nie jestem pracownikiem ani rzecznikiem prokuratury, że taki wniosek był – powiedział Protasiewicz.