Stawiany jest obok tak wybitnych artystów jak Henri Cartier Bresson czy Robert Doisneau. Jego prace naznaczone są pozytywną ironią, obrazkowym kalamburem, z rzeczy nieśmiesznie zwyczajnych tworzy humoreskę. Potrafi uchwycić też intensywną kobiecość, jak w słynnym portrecie Marylin Monroe w białej, plisowanej sukni, z planu filmu "The Seven Year Itch". Podobno artysta nosi ze sobą trąbkę rowerową, której znienacka używa, gdy widzi, że model zanadto pozuje. Ale potrafi też oddać grozę sytuacji, np gdy Richard Nixon grozi Nikicie Chruszczowi podczas spotkania w Nowym Jorku. Uczestniczył w wielu wydarzeniach, fotografował polityków (Kennedy), gwiazdy (Arnold Shwarceneger), realizował zdjęcia reklamowe dla wielkich koncernów. - Robię bardzo mało zdjęć. W końcu trzeba je potem wszystkie przejrzeć. Dlatego nie pstrykam na prawo i lewo. Wielu fotografów jest niepewnych swoich umiejętności, myślą, że trzeba robić dużo zdjęć. Ale moim zdaniem to nie jest konieczne. Jednak czasem, podczas pracy na zlecenie, dobrze jest mieć pewną nadwyżkę, żeby klient czuł, że pracujesz - mówił w wywiadach.
Jednak jego wizytówka stały się psy, fotografuje je pasjami, wydał nawet album w całości poświęcony czworonogom. Są tam zdjęcia psów z Paryża, Londynu, z ulic irlandzkich miasteczek i z Manhattanu, powstałe między 1946 a 2000 rokiem. - Lubię psy. Są dobrymi modelami, nie trzeba ich prosić o zgodę na zrobienie zdjęcia. Zazwyczaj nie protestują - śmieje się. Pozostał wierny fotografii czarno-białej, nie należy do entuzjastów nowych technologii. Podczas wernisażu potrafi wystąpić w koszulce z napisem: "Warning, digital manipulation kills photography". - Cyfra jest w porządku do zleceń, ale słabo sobie radzę ze skomplikowanymi urządzeniami, zwłaszcza z aparatami cyfrowymi. Mam cyfrówkę, ale nie potrafię jej używać - jest zbyt skomplikowana, za duża i za ciężka - przyznawał jeszcze niedawno.
Elliott Erwitt urodził się w 1928 roku w Paryżu, w rodzinie rosyjskich emigrantów. W 1939 roku wraz z nią przeniósł się do Stanów Zjednoczonych. W latach 1942 – 1944 studiował fotografię w Los Angeles City College. Od 1952 roku Erwitt był fotografem niezależnym. Swoją współpracę z agencją Magnum rozpoczął w roku 1953. Mieszka na stałe w Nowym Jorku i mimo 85 lat nadal jest aktywny zawodowo.
Elliott Erwitt Mysia 3 (III piętro), Warszawa Od 15 lutego do 15 marca 2013