- Już minęły trzy lata, a żadna telewizja ani publiczna, ani komercyjna nie zainteresowała się tym tematem - mówiła po projekcji Lichocka. - To jest wstęp do przywracania Polakom prawdy o Lechu Kaczyńskim. Wstęp do tego, by wdeptać "przemysł pogardy" - zadeklarowała publicystka. - Jej zdaniem "fala pogardy, która zalewała Lecha Kaczyńskiego" sprawiała, że jego wyborcy nie mieli dość odwagi, by prowadzonej przez niego polityce udzielić zdecydowanego wsparcia.
Autorzy zaczynają opowieść o zmarłym prezydencie, rekonstruując jego przygotowania do wyjazdu na obchody rocznicy zbrodni katyńskiej. Najbliżsi współpracownicy Kaczyńskiego i jego brat – prezes PiS Jarosław Kaczyński przypominają przemówienie, które prezydent planował wygłosić nad grobami polskich oficerów pomordowanych na terenie Rosji.
Relacja ostatnich godzin życia prezydenta i chwil po katastrofie w Smoleńsku przeplatana jest filmami archiwalnymi i wypowiedziami, które pokazują drogę jaką przebył Kaczyński z opozycji demokratycznej w PRL do najwyższych urzędów w państwie. Współpracownicy prezydenta przypominają wydarzenia, które ukształtowały Lecha Kaczyńskiego.
- Proszę mi podać nazwisko jednego polityka, który miałby tak bogatą biografię dotyczącą pełnienia funkcji publicznych. Nie ma drugiego takiego polityka. A myśmy tego nie zauważyli – ocenia socjolog Barbara Fedyszak-Radziejowska, przypominając że Kaczyński był wybrany senatorem, prezydentem Warszawy i Polski oraz pełnił funkcję szefa NIK i ministra sprawiedliwości.
Zdaniem współpracowników Kaczyńskiego, którzy są cytowani w filmie, naraził się on wpływowym grupom interesu co doprowadziło do wykrzywiania obrazu jego prezydentury. W jednej ze scen Jarosław Kaczyński mówi, że tłumy, które powitały trumnę z ciałem jego brata na ulicach Warszawy, były dla niego zaskoczeniem "po tym co go wcześniej spotkało".