Istniejący od 1971 r. Światowy Związek Romów jest jedną z największych organizacji romskich na świecie. Skupia około 400 tys. członków z większości państw Europy, a także z USA, Kanady, Australii i Indii. Zjazd organizacji odbył się w ubiegły weekend w mieście Sibiu w rumuńskim Siedmiogrodzie. Na nowego przewodniczącego po pochodzącym z Polski dziennikarzu i działaczu Stanisławie Stankiewiczu wybrany został Florin Cioaba z Rumunii. W głosowaniu pokonał innego kandydata z Polski, Romana Chojnackiego.
Cioaba w 2007 r. przybrał tytuł „króla cygańskiego" po swoim zmarłym ojcu Ionie (Ion Cioaba koronował się w klasztorze Bistrita w 2002 r. wykonaną z 2 kg prawdziwego złota koroną).
Florin Cioaba uznawany jest za postać wyjątkowo barwną, ale i kontrowersyjną. Należy do najzamożniejszych przedstawicieli swojej społeczności i lubi otaczać się iście królewskim przepychem. Posiada kilka luksusowych limuzyn, a w urządzonej niczym pałac willi kazał urządzić „komnatę królewską" ze złoconymi meblami i „portretami koronacyjnymi" ojca i własnymi.
Od dawna angażował się w działalność na rzecz poprawy sytuacji Cyganów w Europie wschodniej. Po wyborze zadeklarował, ze zamierza walczyć z dyskryminacją Cyganów i rasizmem.
Pierwszą i najbardziej zaskakującą decyzją nowego przewodniczącego Światowego Związku Romów okazało się wydanie „romskiego paszportu". Każdy przedstawiciel społeczności cygańskiej może otrzymać taki dokument wpłacając 10 euro. Paszporty wykonane w profesjonalnej drukarni paszportów na Łotwie odpowiadają wszelkim międzynarodowym standardom, choć oczywiście nie będą honorowane jako dokument podróżny. Cioaba spodziewa się, że o „paszport" wystąpi ok. 15 tys. Romów, którzy w ten sposób zadeklarują swoja identyfikację z jego organizacją. Posiadacze paszportu będą mogli się też ubiegać o pomoc socjalną Związku w trudnych sytuacjach życiowych. W obronie praw mniejszości cygańskiej występować mają dwa biura organizacji w Neapolu i Paryżu, które Cioaba nazywa „romskimi konsulatami".