– Przede wszystkim to jest pewne rozszerzenie i kontynuacja tego, co wydarzyło się już w ubiegłym roku, czyli wprowadzenia indeksu WIG30, który w ciągu kilku kwartałów powinien zastąpić WIG20. Teraz mamy do czynienia z nowymi indeksami WIG50 i WIG250, które będą zastępować dawne indeksy mWIG40 i sWIG80 – podkreśla Dawid Czopek z mWealth Management.
sWIG80 i WIG-Plus znikną z notowań po zakończeniu sesji w piątek 21 marca. Dłużej pozostanie do dyspozycji inwestorów mWIG40, który będzie funkcjonował równolegle z nowym indeksem WIG50 do końca 2015 roku. W składzie WIG250 znajdą się małe spółki notowane na GPW. To właśnie ten indeks będzie kluczowym wskaźnikiem koniunktury w najmniejszych firmach.
Wprowadzenie na parkiet nowych indeksów to także zmiany w kontraktach terminowych. Wiąże się to ze zmianą instrumentów bazowych dla WIG-u 250. Pierwsze serie kontraktów na nowy indeks będą wprowadzone do obrotu 22 grudnia 2014 r. Jednocześnie nastąpi zaprzestanie wprowadzania do obrotu kolejnych (nowych) serii kontraktów na indeks mWIG40. W przypadku mWIG40 i WIG50 zmiana będzie trwała od grudnia 2014 do czerwca 2015 roku. W tym okresie, przez 6 miesięcy kontrakty terminowe na oba indeksy będą notowane równolegle. W końcowy sukces takich zmian powątpiewają eksperci.
– Dzisiaj wciąż jeszcze podstawowym kontraktem notowanym na giełdzie jest kontrakt na WIG20. Pomimo tego, że indeks ten jest trochę schodzący, to nowy indeks WIG30 nie doczekał się jeszcze takiego statusu jak ma WIG20. Natomiast ze względów płynnościowych, myślę, że jeżeli chodzi o kwestie związane z kontraktami na WIG50 czy WIG250, to może być jednak pewien problem i nie będą to instrumenty cieszące się dużym powodzeniem, nie będą też bardzo masowo w obrocie – podsumowuje Dawid Czopek.