Artykuł „Wprost" oparty jest na wydumanych tezach, konfabulacjach i połączonych różnych faktach, okraszonych sensacyjnym językiem. Media jeśli piszą o ochronie zdrowia, to tylko negatywnie. Pozytywne przypadki nikogo nie interesują.
Trudno pisać o służbie zdrowia pozytywnie, kiedy przyjrzymy się patologiom, choćby w śląskim NFZ.
W śląskim NFZ jest problem personalny i organizacyjny. CBA monitoruje sprawę. Nikt nie dostał zarzutów. Prezes Marcin Pakulski nie był nawet przesłuchiwany.
Pod nosem wiceszefa śląskiego NFZ, dzisiaj prezesa NFZ, dochodziło do nieprawidłowości i nacisków?
Prezes Pakulski nie miał jeszcze szans odnieść się do kontroli CBA. Napisał wyjaśnienie do CBA. Nie dostał informacji, że jego wyjaśnienia nie zostały przyjęte. Pana Aleksandra Brzęskiego, szefa komisji przetargowej, Pakulski wyrzucił z pracy.
Pan wspierał interesy prywatnej kliniki okulistycznej?
Nie. To kompletna bzdura. Sensacyjne materiały „Wprost" są wsysane z palca. W ramach osobistego nadzoru nad NFZ reagowałem na doniesienia i skargi Sensor Clinic na działania NFZ. I w tym kontekście były kierowane do NZF pisma. W żadnym z tych pism nie było wskazania w jaki sposób ma być rozstrzygnięty spór. Było wskazanie, że urzędnicy NFZ mają przestrzegać prawa i procedur w termiach odpowiadając na zażalenia na odwołania. NFZ miał się wytłumaczyć z podwójnego nakładania kary, niestandardowego prowadzenia kontroli, z decyzji o próbie przeniesieniu kontraktu z tej kliniki do innego szpitala, gdzie oddział okulistyczny powstał chwilę wcześniej, a jednym z zarządzających był były pracownik NFZ. Chciałem tez wiedzieć, co z pacjentami, którzy od 1 stycznia byli zarejestrowani do zabiegów i czy spadną na koniec kolejek w innych szpitalach. I czy będą dla nich zgodnie realizowane usługi gdzie indziej. NFZ odpowiedział, że pacjenci będą wożeni autobusami do Ostrołęki.
Zna pan osobiście właścicieli Sensor Clinic, osoby zarządzające kliniką lub czy pańscy bliscy są w kontakcie z zarządzającymi kliniką?
Nigdy nie byłem w tej klinice i nawet nie wiem gdzie ona dokładnie się mieści. Podobnych odwołań jest rocznie bardzo wiele. Każdy podmiot ma prawo przedstawić swoje racje. Żaden urzędnik nie ma prawa zamykać szpitala, bo ma takie widzimisię. Jeśli szpital otrzymuje karę jedną i potem gwałtownie otrzymuje drugą karę i ostatecznie dochodzi do wyrzucenia szpitala z rynku po dziesięciu latach, to jest to zastanawiające.
„Wprost" podaje, że po kontroli NFZ, lecznica naciągnęła swoich klientów na 1,5 mln złotych. Wbrew prawu pobierała dodatkowe opłaty za refundowane. I dlatego Za te we wrześniu 2013 wymówiono Sensorowi kontrakt. Wtedy do gry włączył się pan. Po co?
Nie było w naszym piśmie ani jednej sugestii, że NFZ ma odstąpić od wypowiedzenia umowy. Chcieliśmy tylko, żeby NFZ odpowiedział na pisma wysyłane przez klinikę do nich. W drodze administracyjnego nadzoru, zawsze wysyłamy pismo, które jest zgodne z prawem. W NFZ wszyscy musza przestrzegać prawa.
I dzięki panu, po tym, jak Agnieszka Pachciarz przestałą być szefową NFZ, mazowiecki oddział NFZ wysłał do kliniki Sensor ofertę przedłużenia umowy na cały 2014 rok - na 12 milionów złotych?
Kiedy pani prezes Pachciarz podtrzymała tę decyzję i przyszło pismo Sensora do mnie z zażaleniem na decyzję ówczesnej prezes NFZ, to decyzję podtrzymałem i oddaliłem zażalenie lecznicy. Klinika miała ten kontrakt i nie dostała nowego kontraktu, ani nowych pieniędzy! Działem w sposób transparenty na pismach. Prosiłem tylko o wyjaśnienie tej sprawy, czy decyzje NFZ są zgodne z prawem.
Szefowa NFZ straciła stanowisko, bo nie chciała przyznać trefnej lecznicy publicznych pieniędzy?
Absurd. Lecznica miała pieniądze od dziesięciu lat na leczenie pacjentów. Twierdzenie, że pani Pachciarz przestała być szefową NFZ z powodu jednej kliniki, to nieporozumienie.
Czy na czas wyjaśnienia sprawy odsunie się Pan od pełnienia obowiązków lub poda się Pan do dymisji?
Nie mam sobie nic do zrzucenia. Działałem zgodnie z prawem i w interesie pacjentów. W styczniu tego roku prezes Pakulski skierował sprawę do prokuratury, która wyjaśni działania wszystkich urzędników i również mnie. Nie mam obaw.
Czy szef NFZ naciska podwładnych, by wycięli jego nazwisko z protokołów CBA?
Nie chce mi się w to wierzyć. Nie wiem, czy ten protokół był wysłany do centrali. Sprawa jest wyjaśniana przez CBA.
Minister zdrowia i jego zastępca mają pełne zaufanie do pracy szefa NFZ?
Nie mamy zarzutów do pracy pana Pakulskiego. W jego działaniach nie ma dowodów na znamiona korupcji. Nie dotarły do nas żadne informacje służb, że prezes NFZ mógł nie dotrzymać standardów w jakiejkolwiek sprawie. Jakaś część dziennikarzy i mediów próbuje zdymisjonować ministra Arłukowicza od samego początku. Media szukają sensacji, a w zdrowiu o nią łatwo.
Media nie muszą szukać sensacji. Wystarczy spojrzeć na służbę zdrowia i stan jej funkcjonowania, gdzie karetki nie przyjeżdżają na czas, dzieci umierają na skutek błędów lekarskich, kolejki do lekarzy wciąż są gigantyczne...
System ochrony zdrowia działa w miarę dobrze. Zawodzą czasem ludzie. Karetki pogotowia wyjeżdżają rocznie ponad trzy miliony razy i przy takiej ilości nie da się całkowicie uniknąć błędu. Jeśli nawali jeden szpital czy karetka nie dojedzie na czas wszystko, według społecznej opinii, jest winą ministra. A to błąd i pomylenie pojęć, bo za każdą ludzką tragedią stoi konkretny człowiek.
Kiedy minister zdrowia przedstawi premierowi plan skrócenie kolejek do lekarzy?
Przygotowujemy projekt. Gotowy będzie na wiosnę. Pod koniec marca Polacy dowiedzą się jaki jest plan zmniejszenia kolejek do lekarza.
Ile czasu zajmie zmniejszanie kolejek?
Będziemy chcieli kolejki skracać najpilniej jak się da. Nasz plan pokaże perspektywę. Będziemy oceniani również za funkcjonowanie kolejek.
Pierwszy sprawdzian już 25 maja 2014 r.
Wybory europejskie zawsze mają inną specyfikę. Frekwencja w tych wyborach może być najmniejsza z dotychczasowych. Jeśli pomoc Unii Europejskiej dla Ukrainy będzie niewystarczająca i nieprzekonywująca , to Polacy mogą zrazić się do wyborów europejskich.
Platforma przygotowana jest na pierwsze przegrane wybory i utratę mandatów w Parlamencie Europejskim?
PO postara się zachować obecny stan. Utrzymanie dwudziestu pięciu mandatów będzie bardzo trudne.
Nie ma pan wrażenia, że Polscy są już zmęczeni Platformą i rządami premiera Tuska?
Już słyszeliśmy w trakcie poprzednich wyborów, że Polacy są zmęczeni PO. Proszę sobie wyobrazić jaką katastrofą byłyby rządy Kaczyńskiego podczas kryzysu ukraińskiego. Jestem przekonany, że Anna Fotyga nie potrafiłaby stanąć na wysokości zadania jak minister Sikorski. Polacy uwierzą Platformie po raz trzeci. Udowodnimy Polakom, że spełniamy obietnice. Platforma będzie rządzić trzecią kadencję.
Może Polacy mają też dosyć premiera, który rano idzie na pogrzeb w świetle kamer, a wieczorem na imprezę. Oczywiście również w świetle kamer.
Nie można odmówić premierowi złożenia kondolencji rodzicom dziecka. Tym bardziej, że śmierć dziecka państwa Bonków nie musiała się zdarzyć. Premier ma prawo uczestniczyć w różnych uroczystościach i cieszyć się też z sukcesów polskich sportowców.
Dlaczego premier pojechał na uroczystości pogrzebowe córki Bartłomieja Bonka, a nie pan lub minister zdrowia?
Premier miał zaplanowaną wizytę w tamtym regionie od dawna. Wiedział, że zbiegnie się ona z uroczystością pogrzebową córki Bartłomieja Bonka. Zdecydował się w niej uczestniczyć i myślę, że zachował się godnie.