– Przede wszystkim uniezależniamy się od jednego, wschodniego kierunku dostaw gazu. Zużywamy około 15 mld metrów sześciennych tego surowca rocznie. Dzięki terminalowi mamy przygotowane możliwości odbioru, praktycznie z całego świata, bo i z kierunku afrykańskiego, i amerykańskiego, i azjatyckiego, gazu skroplonego w ilości 5 mld metrów sześciennych, a więc 30 proc. naszego zapotrzebowania. Kolejne 30 proc. wydobywamy z własnych źródeł – tłumaczy Włodzimierz Karpiński, minister skarbu państwa. – Zaopatrzenie w gaz naszych przedsiębiorców i gospodarstw domowych będzie więc bardzo zrównoważone, co podniesie bezpieczeństwo energetyczne kraju - dodaje Karpiński.
Dostawy gazu poprzez terminal skroplonego gazu ziemnego (LNG) w Świnoujściu będą realizowane od 2015 r. W 2009 r. przyjęta została specustawa terminalowa, która ułatwiła proces inwestycyjny dotyczący nie tylko samego gazoportu, lecz także towarzyszących mu instalacji przesyłowych, czyli rurociągów. Nowelizacja, którą pod koniec kwietnia przyjął jednogłośnie Sejm, dziś trafi pod obrady Senatu.
Jak podkreśla Karpiński, dzięki nowelizacji ustawy terminalowej możliwe będzie jeszcze lepsze wykorzystanie możliwości gazoportu. Po jego rozbudowie może on przyjmować nawet 7,5 mld metrów sześciennych LNG rocznie. Nowelizacja umożliwi nie tylko skuteczniejsze rozprowadzenie gazu w kraju, lecz także włączenie się w system rurociągów europejskich.
– Zmiana przepisów pozwala nam na szybkie, skuteczne przeprowadzenie procesów inwestycyjnych dla rurociągów gazowych o długości prawie 3,5 tysiąca kilometrów. Będziemy mogli skutecznie rozprowadzać na terenie kraju gaz skroplony, a także ten gaz, który będziemy mogli przyjmować z innych kierunków dzięki interkonektorom łączącym nas z sąsiadami, czyli Niemcami, Czechami czy Słowakami – mówi Włodzimierz Karpiński.