O rezygnacji ze startu sześciu spośród dziesięciu kandydatów w bemowskim okręgu numer 5 poinformował serwis "Polityka Warszawska". Mocno osłabia to PO w tej dzielnicy, bowiem było tam do zdobycia pięć mandatów. W pozostałych czterech okręgach PO będzie walczyć o 20 pozostałych miejsc.

Kandydaci zrezygnowali w ostatniej chwili. W niedzielę mijają dwa tygodnie do wyborów. Rezygnacja po tym terminie nie oznaczałaby wycofania całej listy. Oficjalnie lokalna Okręgowa Komisja Wyborcza nie potwierdza unieważnienia listy, ale pojawiły się takie nieoficjalne informacje.

Dlaczego doszło do buntu? W PO odpowiadają wymijająco. -  Myślę, że każdy się domyśla kto to zrobił, kto za tym stoi – skomentował "PW" Jakub Gręziak z bemowskich struktur PO.

Partią w tej dzielnicy wstrząsały w ostatnich miesiącach liczne niepokoje. Były wiceburmistrz dzielnicy Paweł Bujski zarzucił byłemu burmistrzowi dzielnicy Jarosławowi Dąbrowskiemu tolerowanie wielu patologii. Ten był już wiceprezydentem miasta, ale po aferze musiał z tej funkcji zrezygnować. Teraz startuje z własnego komitetu, ale lokalne struktury są mocno podzielone.