Polscy prokuratorzy i agenci CBA rozpracowujący potężny korupcyjny układ dotyczący rządowych zamówień informatycznych zdobyli w USA nowe dowody w sprawie tzw. infoafery – dowiedziała się „Rzeczpospolita".
– Jesteśmy zadowoleni z tego wyjazdu – mówi jedynie Paweł Wojtunik, szef CBA.
To pierwsza wizyta naszych śledczych w USA – dotąd składali je u nas amerykańscy prokuratorzy i agenci FBI żywo zainteresowani toczącym się w Polsce postępowaniem. Prawo w USA ściga bowiem korupcję, nawet gdy dopuszczają się jej przedstawiciele amerykańskich koncernów w innych krajach.
Polacy przesłuchali w Stanach pięciu pracowników IBM odpowiedzialnych za Polskę i naszą część Europy. To menedżerowie, którzy aprobowali ceny, upusty i marże.
Ich zeznania są niezwykle cenne, bo obalają m.in. linię obrony Marcina F. – byłego dyrektora ds. sprzedaży IBM Polska. Śledczy podejrzewają go o korumpowanie Andrzeja M., urzędnika MSWiA, który za łapówki (w sumie od różnych spółek miał przyjąć ok. 4 mln zł) miał ustawiać rządowe przetargi.