Paweł Kowal: Przyszłość NATO i Europy

Co Polska może zrobić dla zachowania sojuszu w dobrym stanie?

Aktualizacja: 27.11.2019 19:23 Publikacja: 26.11.2019 18:44

Paweł Kowal: Przyszłość NATO i Europy

Foto: AFP

W Waszyngtonie przy poważnych analitycznych rozmowach pojawia się nowy temat, który w Warszawie wciąż wydaje się niepojęty. Co by się stało, gdyby USA wystąpiły z NATO? Fantazja? Niekoniecznie. Prezydent Francji Macron bez pardonu atakuje NATO. Jest w tej jednej sprawie jak współczesny de Gaulle: sprawia wrażenie, jakby na nic już nie liczył ze strony Europy Zachodniej i po kolejnych spotkaniach z prezydentem USA Trumpem był pewien, że na USA nie można polegać – szuka zatem swojej własnej drogi do Moskwy i do tego na wyprzódki, jakby kogoś chciał wyprzedzić. Tymczasem są to polityczne sygnały, relacje wojskowe pozostają nienaruszone. Jednak to polityka jest podstawą działania takiej organizacji jak NATO. W razie nieszczęścia to polityczna interpretacja wydarzeń zadecyduje o działaniu NATO lub nie, o zastosowaniu przesławnego art. 5. itd. Przecież to będzie tak: nastąpi atak na jednego z członków, a pozostali ustalą reakcje na podstawie interpretacji – także politycznej na zasadzie, co się komu opłaca. W rzeczywistości żadnego automatyzmu działania nie będzie.

Tylko 6 zł za pierwszy miesiąc czytania.

O tym, jak szybko zmienia się świat. Czy będzie pokój na Ukrainie. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, tłumaczymy, inspirujemy.

Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Materiał Promocyjny
Zrównoważony rozwój: biznes między regulacjami i realiami
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”