Rz: Jeszcze w połowie roku mediana prognoz ekonomistów zakładała, że pod koniec grudnia tempo wzrostu PKB sięgnie 3,8 proc., a potem jeszcze przyspieszy. Magiczna bariera 4 proc. wydawała się na wyciągnięcie ręki. Tak się nie stało. Gospodarka od siedmiu kwartałów rozwija się w tempie 3,4 proc. Co zablokowało przyspieszenie?
Monika Kurtek (M.K.), główna ekonomistka Banku Pocztowego: Niedługo po tym, jak formułowane były te prognozy, powróciły obawy, że Grecja zbankrutuje i wyjdzie ze strefy euro. Potem dołączyły do tego niepokojące sygnały z Chin. Te wydarzenia zwiększyły niepewność w polskiej gospodarce, podobnie jak wybory prezydenckie i parlamentarne, które rzuciły inne światło na politykę gospodarczą.