Równość to wartość sama w sobie i element praw człowieka, stanowi więc podstawę etycznego, odpowiedzialnego biznesu. Firmy mają jednak także szereg innych powodów, by zadbać o równe traktowanie kobiet i mężczyzn. Dzięki różnorodnym zespołom mogą lepiej korzystać z potencjału pracowników i zarządzać ryzykiem, tworzyć bardziej innowacyjne produkty i usługi czy wreszcie liczyć na większą satysfakcję i lojalność pracowników. To przekłada się z kolei na większe zaangażowanie, dzięki czemu łatwiej ich pozyskiwać i zatrzymać w organizacji. W obliczu zmian zachodzących na rynku pracy są to istotne czynniki wpływające na motywację pracowników.
Polskie warunki
Jak korzystamy z tego potencjału w Polsce w XXI wieku? Co pokazują statystyki? W Polsce kobiety, podobnie jak w większości krajów na świecie, stanowią większą część populacji. Są lepiej wykształcone niż pracujący mężczyźni i do poziomu średniego szczebla kierowniczego mają całkiem sporą, ponad 40 proc., reprezentację. Polska jest pod tym względem w absolutnej czołówce wśród krajów UE – jedynie na Litwie ten wskaźnik przekracza 50 proc. Polki są też całkiem przedsiębiorcze, zajmując pod tym względem 7. miejsce w Europie. Wśród założycieli start–upów, często najbardziej innowacyjnych przedsięwzięć biznesowych, przewyższają znacznie średnią europejską. Co więcej, stanowią blisko połowę absolwentów kierunków ścisłych w naszym kraju, co dobrze rokuje na przyszłość. Biorąc pod uwagę rozwój nowych technologii i obawy o to, czy będą one sprzyjały równości, czy wręcz przeciwnie – marginalizowały grupy narażone na dyskryminację – ważne jest, by w zawodach przyszłości nie zabrakło kobiet.
Rok 2018 pokazał także, że lokalna polityka to obszar, w którym reprezentacja kobiet w życiu publicznym jest stosunkowo wysoka. I choć ponad 40 proc. reprezentacja kobiet wśród kandydatów dotyczyła stanowisk radnych, a w walce o najwyższe stanowiska – prezydentów/prezydentek, burmistrzów, wójtów – kobiety stanowiły już tylko 18 proc., jest to i tak rekordowy wynik. W porównaniu z poprzednimi latami widać dużą zmianę – w 2006 r. kobiety czynnie zainteresowane lokalną polityką stanowiły zaledwie 29 proc. To o tyle ważne, że zgodnie z danymi Global Gender Gap Index obecność kobiet w życiu publicznym i polityce to obszar, w którym równość płci osiągnęliśmy w Polsce zaledwie w 20 proc.
Segregacja sektorowa
Tyle dobrych wiadomości. Niestety, są też złe. Statystyczne 4 na 10 kobiet w Polsce nie pracuje. Gdyby udało się zaktywizować Polki i dorównać do średniego poziomu krajów UE, PKB Polski mogłoby wzrosnąć nawet o 180 mld zł. Choć najpowszechniejszym wykształceniem pracujących kobiet w Polsce jest wykształcenie wyższe (wśród pracujących mężczyzn to wykształcenie zawodowe), kobiety częściej niż mężczyźni kończą kierunki humanistyczne, których rynek pracy nie wynagradza najlepiej. Podobnie jak na całym świecie, w Polsce zachodzi zjawisko segregacji sektorowej. Branże sfeminizowane – edukacja, ochrona zdrowia, opieka, czyli zajęcia tradycyjnie łączone z kobietami – są niżej płatne. Nierówności płacowe dotyczą jednak praktycznie całego rynku pracy, przy czym są sektory takie jak bankowość i ubezpieczenia, w których różnice te sięgają blisko 40 proc. W porównaniu z unijną średnią, Polki rzadziej są też obecne na najwyższych stanowiskach – w radach nadzorczych i w zarządach firm giełdowych.
Systemowe wsparcie
Skoro równość płci i zarządzanie różnorodnością są nie tylko walką z dyskryminacją, ale też sprzyjają lepszym wynikom finansowym, co robią pracodawcy w Polsce?