Czy do Polski wleciały dwa rosyjskie drony? „Stuprocentowej pewności nie ma”

Mieszkańcy przygranicznych miejscowości z telewizji dowiedzieli się, że nad nimi latały rosyjskie drony. Jeden albo dwa, chociaż nie ma pewności.

Aktualizacja: 30.08.2024 06:27 Publikacja: 30.08.2024 04:30

Akcja poszukiwania rosyjskiego obiektu powietrznego w okolicach miejscowości Bródek

Akcja poszukiwania rosyjskiego obiektu powietrznego w okolicach miejscowości Bródek

Foto: PAP/Wojtek Jargiło

– Blisko 400 żołnierzy 24 godziny na dobę szuka jakichś śladów po dronie lub dwóch dronach, jak niektórzy mówią, ale do tej pory nie ma 100-procentowej pewności, że one wtargnęły w polską przestrzeń powietrzną – mówił premier Donald Tusk. Zastrzegł, że mamy do czynienia z „domniemanym incydentem”. – Nie wiemy, czyje były. Jeśli w ogóle były – dodał.

26 sierpnia w przestrzeń powietrzną Polski miał wtargnąć niezidentyfikowany obiekt powietrzny – prawdopodobnie dron kamikadze Shahed. Stało się to w czasie zmasowanego ataku Rosji na obiekty w Ukrainie, w tym przy granicy z Polską. Zaatakowana została m.in. elektrownia w przygranicznym Czerwonogrodzie.

Pozostało jeszcze 86% artykułu

Tylko 69 zł za pół roku czytania.

O tym, jak szybko zmienia się świat. Czy będzie pokój na Ukrainie. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, tłumaczymy, inspirujemy.

Wojsko
Tak wygląda pierwszy F-35 dla polskiej armii. "Mamy to"
Materiał Promocyjny
Sześćdziesiąt lat silników zaburtowych Suzuki
Konflikty zbrojne
Dron wleciał od strony Ukrainy. Dowództwo operacyjne: trwają poszukiwania
Budżet i podatki
Plany kontra rzeczywistość. Dlaczego wydatki na zbrojenia mogą być mniejsze niż chce rząd
Wojsko
Ile kosztuje godzina lotu samolotu bojowego? Który samolot jest najtańszy?
Wojsko
USA mogą sparaliżować polskie HIMARS-y? Wiceszef MON mówi, że jesteśmy bezpieczni
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”