Korzystając ze słabości amerykańskiej waluty złoty umocnił się względem względem dolara do poziomu nienotowanego od 2018 roku. W poniedziałek poranek kurs dolara do złotego znalazł się na poziomie niemal 3,60 zł. Nieco mniej kosztowało także euro, za które płacono ok. 4,24 zł. Jednocześnie stabilny pozostaje frank szwajcarski utrzymując się w pobliżu poziomu 4,53 zł.
Czytaj więcej
Złoty w piątek znów zyskiwał wobec dolara i był wobec niego najsilniejszy od ponad siedmiu lat.
Inwestorzy odwrócili się od dolara
Krajowej walucie sprzyjają zarówno czynniki lokalne, jak i globalne. Wśród najistotniejszych należy wymienić wyhamowanie tempa obniżek stóp procentowych w kraju oraz dolara słabnącego w związku z powrotem apetytu na ryzyko na rynkach, który utrzymuje się od początku zeszłego tygodnia, gdy ogłoszono zawieszenie broni na Bliskim Wschodzie w konflikcie izraelsko-irańskim. Do tego dochodzą działania amerykańskiej administracji, które nie są dobrze postrzegane przez inwestorów.
- Odpowiedzialny za to jest Donald Trump, którego komentarze pod adresem FED, ale i też opracowana przez jego administrację ustawa podatkowa, która teraz jest procesowana w Senacie, podważają pozycję dolara. Ale jednocześnie na rynkach mamy pozytywny sentyment, rajd na ryzykownych aktywach wspiera inne waluty, kosztem dolara – wyjaśnia w komentarzu porannym Marek Rogalski, analityk walutowy DM BOŚ.
Na krajowym rynu w tym tygodniu uwagę inwestorów przykuwać będzie m.in. środowa decyzja Rady Polityki Pieniężnej ws. stóp procentowych oraz konferencja prezesa NBP. Z przewidywań ekonomistów wynika, że stopy pozostaną na dotychczasowym poziomie.