Bat na prawników
Kontrowersyjny przepis przewiduje, że strona procesu cywilnego wstępująca z adwokatem lub radcą, a tak jest zwykle w ważniejszych sprawach, która popełni błąd w uiszczeniu opłaty przy apelacji lub kasacji, będzie mogła kontynuować sprawę pod warunkiem uiszczenia opłaty w podwójnej wysokości. Ponieważ generalnie opłata wynosi 5 proc. spornej kwoty i wnosi się ją w każdej instancji, to jeśli ktoś w apelacji domaga się zasądzenia mu 40 tys. zł, normalnie musi uiścić 2 tys. zł. Gdy podsądny czy prawnik popełni błąd – będzie to już 4 tys. zł.
Pierwotna wersja projektu przewidywała jeszcze dalej idącą sankcję, mianowicie odrzucenie np. apelacji, co często oznaczało utratę prawa do odwołania.
Podwyżka opłat znalazła się w nowelizacji, żeby dyscyplinować prawników do precyzyjnego wyliczania i uiszczania opłat oraz usprawnienia procesów. To jest bowiem głównym celem noweli, przewidującej wiele innych rozwiązań.
Kto zapłaci?
Formalnie opłaty sądowe obciążają strony, ale czy tak byłoby z „karną" opłatą?
– To są bardzo trudne kwestie. Do omyłki czy zaniedbania może dojść zarówno z winy prawnika, jak i podsądnego, który zwykle uiszcza opłatę – wskazuje prof. Maciej Gutowski, dziekan poznańskich adwokatów. – W każdym razie rozwiązanie jest antyobywatelskie i niczym nieuzasadnione. Tworzy kolejne bariery w dostępie do sądów. Znalezienie środków na ekstraopłatę w wysokości 5 proc. w ciągu kilku dni dla wielu będzie bardzo utrudnione lub wręcz niemożliwe.
Apele korporacji
„Naczelna Rada Adwokacka popiera postulaty przyśpieszenia postępowań sądowych, ponieważ strony procesu zarówno reprezentowane przez adwokatów, jak i bez nich mają prawo oczekiwać wyroku w rozsądnym czasie, ale postulat szybkości postępowania nie może być spełniany poprzez wprowadzanie swoistych pułapek, których konsekwencją jest odmowa osądzenia sprawy z powodów formalnych, tj. nadmiernie wysokich kosztów. Dlatego w interesie obywateli i prawa do sądu ważne jest poparcie inicjatywy Senatu RP" – napisał do posłów Jacek Trela, prezes NRA.