Jedna z naszych czytelniczek wytoczyła innej osobie sprawę sądową. Sąd pierwszej instancji zwolnił ją z obowiązku ponoszenia kosztów sądowych. Czytelniczka sprawę przegrała. Sąd odstąpił od obciążania powódki kosztami zastępstwa procesowego pozwanej i umorzył koszty sądowe, obciążając nimi Skarb Państwa. Czytelniczka wniosła apelację, ale ponownie przegrała. Co więcej, sąd drugiej instancji orzekł o kosztach w sposób dla niej niekorzystny. Nie wspomniał o zwolnieniu z kosztów sądowych i obciążeniu nimi Skarbu Państwa.
Czy w takiej sytuacji sąd może zasądzić ode mnie (jako powódki) na rzecz pozwanej kwotę 300 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego przed sądem drugiej instancji?
– pyta czytelniczka DF.
Sąd może to zrobić. Żaden przepis nie wyraża tej zasady wprost, ale w literaturze nie budzi wątpliwości, że zwolnienie od kosztów sądowych przyznane przez sąd pierwszej instancji rozciąga się i na postępowanie drugoinstancyjne.
Należy jednak odróżnić owo zwolnienie od obowiązku zwrotu wygrywającemu kosztów procesu. To pierwsze dotyczy kosztów związanych z działaniami zwolnionego – np. opłaty od pozwu czy zaliczki na poczet wydatków biegłego. Przepisy stanowią natomiast wprost, że zwolnienie od kosztów sądowych nie zwalnia strony od obowiązku zwrotu kosztów procesu przeciwnikowi. Tymczasem do kosztów takich zalicza się m.in. wynagrodzenie i wydatki adwokata czy radcy prawnego, który reprezentował wygrywającego przed sądem. Właśnie je przyznał zapewne pozwanej sąd drugiej instancji. Kwoty tej nie mógł zresztą przyjąć dowolnie. Wysokość wynagrodzenia ograniczają bowiem rozporządzenia ministra sprawiedliwości, np. to w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (DzU z 2002 r. nr 163, poz. 1348).