Procesy gospodarcze: niewielka zmiana, dużo korzyści

Na poprawieniu ustawy o kosztach sądowych zyska i państwo, i przedsiębiorcy – dowodzi Kamil Matowicki, adwokat z Warszawy

Aktualizacja: 29.10.2008 06:37 Publikacja: 29.10.2008 00:07

Red

Zarówno orzecznictwo sądowe, jak i doktryna nie szczędzą krytycznych uwag pod adresem [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=179014]ustawy z 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (DzU nr 167, poz. 1398 ze zm., dalej: ustawa 2005)[/link]. Efektem tego była m.in. obszerna jej [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=184807]nowelizacja z 14 grudnia 2006 r. (DzU z 2007 r. nr 21, poz. 123)[/link]. Dorzućmy jeszcze jeden przykład potwierdzający słuszność takiej oceny, który nie znalazł odzwierciedlenia we wskazanej nowelizacji.

W tym celu trzeba nieco cofnąć się w czasie. Otóż 12 czerwca 2003 r. została uchwalona [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=170302]ustawa o terminach zapłaty w transakcjach handlowych (DzU nr 139, poz. 1323)[/link]. W związku z nią jednocześnie została znowelizowana ustawa z 13 czerwca 1967 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (ustawa 1967) oraz kodeks postępowania cywilnego.

Wtedy właśnie ustawa 1967 na mocy dodanego art. 10 pkt 9 zwolniła przedsiębiorców od ponoszenia kosztów sądowych, jeśli dochodzili swoich należności – wskazanych we wprowadzonym do k.p.c. art. 485 § 2a – związanych z wykonywaną działalnością gospodarczą. Przepis ten stanowił, iż w postępowaniu nakazowym sąd wydaje nakaz zapłaty na podstawie dołączonej do pozwu umowy, dowodu spełnienia wzajemnego świadczenia niepieniężnego oraz dowodu doręczenia dłużnikowi faktury lub rachunku, jeżeli powód dochodzi zapłaty świadczenia pieniężnego lub odsetek w transakcjach handlowych określonych w ustawie z 12 czerwca 2003 r. o terminach zapłaty w transakcjach handlowych.

Ówczesny ustawodawca chciał w ten sposób zapewnić możliwość szybkiego i skutecznego dochodzenia roszczenia o zapłatę świadczenia pieniężnego oraz odsetek. W konsekwencji zaproponował poszerzenie katalogu dokumentów, na podstawie których sąd wydaje nakaz zapłaty.

Nowelizacja ta miała na celu także implementację przepisu art. 5 ust. 1 [b]dyrektywy 2000/35/WE[/b]. Ten zaś głosił, że państwa członkowskie zapewnią, aby tytuł egzekucyjny niezależnie od sumy długu mógł być uzyskany w ciągu 90 dni kalendarzowych od wniesienia pozwu lub wniosku wierzyciela do sądu albo innego właściwego organu, jeśli nie można zakwestionować długu czy aspektów proceduralno-prawnych.

Tyle historii.

W obowiązującej ustawie zwolnienia tego nie ma. Przedsiębiorcy zostali więc pozbawieni praktycznego instrumentu w walce z nieuczciwymi kontrahentami, choć w dalszym ciągu, dochodząc swoich należności (na podstawie art. 485 § 2a k.p.c.) w postępowaniu nakazowym, płacą czwartą część opłaty sądowej, gdy postępowanie upominawcze wymaga opłaty w pełnej wysokości.

Dziwi niekonsekwencja ustawodawcy, który najpierw zwalnia z kosztów, dostosowując w ten sposób polskie prawo do wymogów prawa Wspólnoty, a później w nowej ustawie kwestię tę pomija.

Bez wątpienia ograniczenie kosztów dochodzonych należności w połączeniu z obowiązującą zasadą, iż nakaz zapłaty z chwilą wydania stanowi tytuł zabezpieczenia wykonalny bez nadawania mu klauzuli wykonalności (art. 492 § 1 k. p. c.), to praktyczne rozwiązanie w zwalczaniu zatorów płatniczych w działalności gospodarczej.

Moim zdaniem celowe byłoby poszerzenie katalogu zwolnień w zakresie kosztów sądowych w art. 96 ustawy 2005 poprzez dodanie nowego punktu wzorowanego na treści art. 10 pkt 9 ustawy z 1967 r.

Pozwoli to na wzmocnienie zasady pewności obrotu. Ustawodawca w art. 485 § 2a kp.c. umożliwia przedsiębiorcom dochodzenie swoich należności w postępowaniu nakazowym, gdy okoliczności zawarcia i wykonania zobowiązania są praktycznie bezsporne i potwierdzone stosownymi dokumentami. Tego typu sytuacja zobliguje wielu przedsiębiorców, którzy chcieliby dochodzić swoich należności na uprzywilejowanych zasadach, do rzetelnego prowadzenia dokumentacji, potwierdzania zawieranych umów na piśmie oraz dokumentowania wykonania świadczenia niepieniężnego i doręczenia dłużnikowi z tego tytułu faktury lub rachunku.

W konsekwencji przedsiębiorcy uzyskają – a właściwie odzyskają – możliwość dochodzenia własnych należności bez nadmiernego nakładu środków finansowych, natomiast państwo (w tym organy administracyjne) uzyska możliwość dokładnej kontroli działalności prowadzonej przez przedsiębiorców, którzy w celu korzystania z dobrodziejstwa uprzywilejowanej formy dochodzenia swoich należności będą zmuszeni do należytego udokumentowania realizowanych transakcji.

Zarówno orzecznictwo sądowe, jak i doktryna nie szczędzą krytycznych uwag pod adresem [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=179014]ustawy z 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (DzU nr 167, poz. 1398 ze zm., dalej: ustawa 2005)[/link]. Efektem tego była m.in. obszerna jej [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=184807]nowelizacja z 14 grudnia 2006 r. (DzU z 2007 r. nr 21, poz. 123)[/link]. Dorzućmy jeszcze jeden przykład potwierdzający słuszność takiej oceny, który nie znalazł odzwierciedlenia we wskazanej nowelizacji.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura 2025: język polski. Odpowiedzi i arkusze CKE
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura 2025: matematyka - poziom podstawowy. Odpowiedzi
Prawo dla Ciebie
Jest decyzja SN ws. wytycznych PKW. Czy wstrząśnie wyborami?
Zawody prawnicze
Egzaminy prawnicze 2025. Z tymi zagadnieniami zdający mieli największe problemy
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku