Krosno Odrzańskie [b]48[/b]
Pruszków [b]46[/b][/ramka]
[ramka][b]Stop oszustom [/b]
[b]Oceniając urzędy skarbowe pod względem najdłużej prowadzonych przez nie postępowań podatkowych, nie można zapominać również o niezależnych od urzędników sytuacjach, które uniemożliwiają szybsze zakończenie spraw.[/b]
Mianowicie o tym, co urzędnicy określają mianem „przyczyn nieleżących po stronie urzędu”. Mówiąc krótko – z powodu samych podatników, którzy robią wszystko, aby urząd nie zdążył zakończyć postępowania na czas i dlatego – przykładowo – nie składają w terminie wyjaśnień, stosują różne sztuczki proceduralne typu częstej zmiany pełnomocnika albo ustanawiania kilku naraz (jednego np. do odbioru korespondencji, a innego do prowadzenia postępowania), powoływania coraz to nowych świadków albo utrudniania dostępu do dokumentów. Bo nagle okazuje się, że są one przechowywane w zupełnie innym miejscu, niż spodziewał się je zastać urzędnik czy inspektor przychodzący na kontrolę.
Jednakże zdaniem ekspertów przeciwdziałanie tym patologicznym zachowaniom jest możliwe. Wystarczy, że kontrola zostanie wszczęta na tyle szybko, aby było jeszcze wystarczająco dużo czasu na przeprowadzenie i zakończenie postępowania, zanim dług wobec budżetu się przedawni. Poza tym nie wszyscy podatnicy są oszustami, ale wszystkim trzeba dać czas na rzetelne zbadanie ich sprawy.[/ramka]
[ramka][b]Komentuje Iwona Smith, partner zarządzający w Pricewaterhouse-Coopers[/b]
Z pewnością największym problemem dla podatników stykających się z administracją skarbową jest przewlekłość postępowań podatkowych. Na poziomie pierwszej instancji, tzn. od wszczęcia kontroli do wydania decyzji, przeciętnie trwa ono od sześciu miesięcy nawet do roku. Z naszego doświadczenia wynika, że przypadki, w których okres ten wynosi trzy – cztery miesiące, to nadal rzadkość. Gwoli ścisłości należy dodać, że niejednokrotnie przyczyną przewlekłości postępowań podatkowych jest konieczność uzyskania stosownych informacji od administracji skarbowej w innych państwach członkowskich UE, np. w odniesieniu do zagadnień z zakresu VAT. Niezależnie jednak od przyczyn efekt końcowy dla podatnika jest niezwykle dolegliwy: zamiast skupić się na swojej podstawowej działalności biznesowej, musi on wdawać się w długotrwałe procedury litygacyjne. W dalszym ciągu urzędy skarbowe w swoich postępowaniach zbyt rzadko uwzględniają przepisy UE. W efekcie wiele spraw jest prowadzonych na zasadzie pójścia „w zaparte” i dopiero na etapie sądu uwzględnia się prawo unijne. Potrzebny byłby zatem klarowny sygnał ze strony Ministerstwa Finansów, który upoważniłby i zmotywował aparat skarbowy do osadzania postępowań w ramach prawnych UE. Pozytywną tendencją jest natomiast poprawa relacji między podatnikami a urzędami skarbowymi. Podatnicy – zwłaszcza ci duzi – są postrzegani i traktowani przez organy jak równoprawna strona. Dlatego bezpośredni kontakt z urzędnikiem, umówienie się na spotkanie czy uzyskanie informacji przez telefon nie sprawiają kłopotu. Wprowadzone w ostatnim czasie przepisy tworzą ku temu sprzyjający klimat, tak więc i praktyka powoli zmierza ku cywilizowaniu się relacji przedsiębiorcy z urzędem.
Istotne jest też prowadzenie na coraz szerszą skalę kontroli elektronicznych. Jest to dla fiskusa niezwykle skuteczne narzędzie pozwalające na efektywne kontrolowanie poprawności rozliczeń podatkowych. Z drugiej jednak strony w dalszym ciągu brakuje stosownych przepisów regulujących tę dziedzinę. W konsekwencji pojawia się niekiedy tendencja urzędników do wykraczania poza zagadnienia, które są przedmiotem kontroli. Wprowadzenie regulacji precyzujących zakres e-kontroli bezsprzecznie przyczyniłoby się do ograniczenia obszaru potencjalnych sporów między podatnikami a administracją.[/ramka]
[ramka][b]Komentuje Marcin Baran, dyrektor w Ernst & Young[/b]
Długotrwałe postępowania (w obu instancjach) są problemem dotykającym wielu podatników. Skutki finansowe takiego stanu rzeczy są częściowo zmniejszone dzięki art. 54 ordynacji podatkowej, czyli odstąpieniu od naliczania odsetek za wskazane w nim okresy opóźnień w załatwieniu sprawy. Poza tym jednak z przedłużaniem się postępowania wiążą się same niedogodności. W praktyce często spotykałem się z sytuacją, gdy z powodu upływu czasu niemożliwe było skuteczne przeprowadzenie określonych dowodów, otrzymanie przez organ dokumentów w ramach tzw. kontroli krzyżowych bądź też – ze względu na rotację zatrudnienia – sprawa trafiała do coraz to innych pracowników urzędu.[/ramka]