Są to informacje o charakterze publicznym, a partie polityczne są zobowiązane do ich udzielania — orzekł NSA. Obywatele powinni mieć dostęp do informacji, dotyczących finansów partii oraz sposobu wydatkowania przez nie posiadanych środków.
Sprawy były pokłosiem wniosków organizacji pozarządowej — Sieci Obywatelskiej Watchdog — do pięciu partii, reprezentowanych w parlamencie. Wcześniej zapadły, prawomocne już wyroki w analogicznych sprawach, dotyczących Prawa i Sprawiedliwości, Sojuszu Lewicy Demokratycznej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Na ostateczne rozstrzygnięcie czeka skarga Twojego Ruchu.
Stowarzyszenie zwróciło się do PO o udostępnienie, jako informacji publicznej, wszystkich opłaconych faktur i treści umów na badania opinii publicznej, zawartych od stycznia do maja 2013 r. oraz wyników tych sondaży.
— Partie polityczne w Polsce są w dużej mierze finansowane z subwencji budżetowej. Kwestia wydatkowania tych pieniędzy przez partie polityczne, żywo interesuje społeczeństwo. Ma ono prawo wiedzieć, i kontrolować, na co idą te pieniądze. Informacją publiczną są również wyniki nie ujawnionych sondaży, ponieważ partie podejmują na ich podstawie określone działania, np. legislacyjne — mówi Szymon Ossowski, prezes Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska.
Pełnomocniczka Platformy, radca prawny Magdalena Świerczak, przekonywała natomiast NSA, że nie są to informacje publiczne. Finansowanie partii z budżetu nie czyni z nich jeszcze organów władzy publicznej, o których mówi ustawa o dostępie do informacji publicznej. — Jawność źródeł finansowania nie oznacza jawności sposobów wydatkowania posiadanych środków — mówiła w NSA. — Jawne są wyłącznie wydatki finansowane z subwencji. Nie ma obowiązku ujawniania ich, gdy pochodzą ze środków własnych partii. Ustawa o partiach politycznych tego nie przewiduje. Charakteru publicznego nie mają też nie ujawnione wyniki sondaży, gdyż na debatę publiczną wpływają tylko te, które zostały ujawnione.