Reklama

11 lat niesłusznie przebywał w szpitalu psychiatrycznym, wyszedł dzięki RPO

Sąd Najwyższy uwzględnił kasację rzecznika praw obywatelskich w sprawie mężczyzny, którego sąd nakazał przed laty umieścić w szpitalu psychiatrycznym za wypowiadanie gróźb karalnych.

Aktualizacja: 16.11.2015 17:51 Publikacja: 16.11.2015 17:19

11 lat niesłusznie przebywał w szpitalu psychiatrycznym, wyszedł dzięki RPO

Foto: ROL

Mężczyźnie postawiono zarzut popełnienia czynów zabronionych polegających na wypowiadaniu gróźb karalnych. Sąd I instancji umorzył jednak postępowanie karne, ale orzekł o przymusowym umieszczeniu podejrzanego, tytułem środka zabezpieczającego, w zakładzie psychiatrycznym. W 2004 roku mężczyzna został przyjęty do takiego szpitala. Nie zgadzał się jednak z postanowieniem sądu i zaskarżył je w całości.  Kwestionował zarówno sprawstwo zarzucanych mu czynów, jak i medyczne przesłanki internacji. Zdaniem skarżącego, sąd błędnie określił stan jego zdrowia i błędnie uznał, iż stwarza on zagrożenie.

Sąd II instancji nie uwzględnił zażalenia podejrzanego i utrzymał w mocy zaskarżone postanowienie Sądu I instancji dotyczące umieszczenia w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym.

- Sąd odwoławczy w sposób niezwykle powierzchowny odniósł się do zarzutów zawartych w zażaleniu. Nie odniósł się do okoliczności świadczących o tym, że stopień społecznej szkodliwości czynów popełnionych przez podejrzanego nie jest znaczny - uznał rzecznik praw obywatelskich po analizie akt sprawy i wniósł o uchylenie zaskarżonego postanowienia, jak również utrzymanego nim w mocy orzeczenia sądu rejonowego. A także o umorzenie postępowania z powodu ustania karalności zarzucanych podejrzanemu czynów.

- Nie ulega wątpliwości, że kilkuzdaniowe odniesienie się przez Sąd Okręgowy do zarzutów zażalenia, ograniczone w zasadzie do prostej akceptacji stanowiska sądu o zastosowaniu wobec podejrzanego środka zabezpieczającego, nie spełnia elementarnych wymogów rzetelnej kontroli odwoławczej. Nie dostrzegł Sąd II instancji, że w ramach swojego postępowania Sąd Rejonowy nie przeprowadził – poza obowiązkowym przesłuchaniem biegłych lekarzy psychiatrów oraz psychologa – jakiegokolwiek postępowania dowodowego, mającego potwierdzić sprawstwo podejrzanego w zakresie zarzuconych mu czynów. A sam podejrzany nie został nawet przesłuchany w postępowaniu przygotowawczym, choć brak było podstaw do odstąpienia od tej czynności - mówi Joanna Grzegorzewska z zespołu prawa karnego Biura RPO.

Jej zdaniem nie sposób również uznać, aby wypowiadane przez podejrzanego groźby, które nigdy nie weszły w jakąkolwiek fazę realizacji, stanowiły czyn o znacznym stopniu społecznej szkodliwości, uzasadniający bezterminowe de facto, przymusowe osadzenie w szpitalu psychiatrycznym 78-letniego obecnie człowieka.

Reklama
Reklama

- Podejrzany stał pod zarzutem popełnienia czynów zagrożonych grzywną, karą ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat dwóch, zaś orzeczona w związku z tymi czynami internacja trwała już 11 lat - podkreśla Joanna Grzegorzewska.

Kasację RPO poparł zarówno obrońca podejrzanego, jak i prokurator Prokuratury Generalnej. Sąd Najwyższy w całości uwzględnił argumentację RPO i uchylił zaskarżone postanowienie oraz utrzymane nim w mocy postanowienie Sądu I instancji oraz umorzył postępowanie wobec podejrzanego.

Orzeczenie Sądu Najwyższego otwiera mężczyźnie drogę do dochodzenia odszkodowania i zadośćuczynienia od Skarbu Państwa.

Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Nieruchomości
To już pewne: dziedziczenia nieruchomości z prostszymi formalnościami
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama