Pozwy zbiorowe: mniej nadziei, więcej lęków

Im bliżej dopuszczenia grupowego dochodzenia roszczeń, tym mniej entuzjastycznie oceniane jest to narzędzie. Zweryfikuje je zapewne praktyka

Aktualizacja: 17.12.2009 06:55 Publikacja: 17.12.2009 05:30

Pozwy zbiorowe: mniej nadziei, więcej lęków

Foto: Fotorzepa, Darek Golik DG Darek Golik

Wczoraj o wadach i zaletach tej nowej instytucji w polskim prawie rozmawiali w redakcji „Rzeczpospolitej” zaproszeni eksperci.

Debata zbiegła się z finałem prac legislacyjnych nad ustawą o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym, do której Senat wniósł radykalną poprawkę.

[wyimek]Procesy zbiorowe nie będą krótsze niż zwyczajne[/wyimek]

[srodtytul]Senackie cięcie[/srodtytul]

Senat zawęził zastosowanie ustawy tylko do roszczeń w sprawach o ochronę konsumentów, za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny – których jest niewiele, oraz czynów niedozwolonych, tzw. deliktów (z wyjątkiem roszczeń o ochronę dóbr osobistych, a więc np. przeciwko prasie czy tzw. pyskówek).

Sejmowa Komisja Sprawiedliwości zarekomendowała zaś izbie jej przyjęcie.

– Jest sporo niepokoju, wątpliwości, dlatego lepiej nowe narzędzie aplikować ostrożniej – powiedział „Rz” Jerzy Kozdroń, poseł sprawozdawca (PO).

– Mieliśmy już przygotowany zbiorowy pozew pracowniczy przeciwko sieci Biedronka, będziemy musieli go przystosować do senackiego kształtu ustawy – nie kryje rozżalenia Lech Obara, radca prawny. – Słyszałem debatę w Senacie, że pracownicy mają już tyle ochrony: Inspekcję Pracy, związki zawodowe. Tymczasem europejskie rozwiązania chronią trzy grupy słabe: pracowników, konsumentów i ubezpieczonych. Jeśli pozew zbiorowy ma wzmocnić słabszych, to skąd wyłączenie spraw pracowniczych?

– Nawet z senackim ograniczeniem możliwość korzystania z tej procedury jest dosyć szeroka, dotyczy spraw, które charakteryzują się masowością i standaryzacją usług świadczonych klientom, jak np. wszelkiego rodzaju zakupy w sklepach internetowych. Jestem zwolennikiem tej instytucji – powiedział prof. Michał Romanowski, członek Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego.

[srodtytul]Poszkodowani czekają[/srodtytul]

– Gdyby ta ścieżka była wcześniej, to z pewnością byśmy z niej skorzystali – mówi mec. Rafał Kolano z Katowic, który prowadzi kilka spraw o zadośćuczynienie dla bliskich w tragedii, do której doszło po zawaleniu się dachu hali MTK.

– Już wybierając model opt in (inaczej niż w modelu amerykańskim, przystąpienie do grupy musi być wyraźne i na wstępie procesu), nieprawdopodobnie ograniczono krąg poszkodowanych, którzy będą mogli skorzystać z pozwu zbiorowego – uważa mec. Rafał Kos z krakowskiej kancelarii Kubas, Kos, Gaertner.

[b]– Wadą ustawy jest to, że nie tylko nie daje sędziom elastycznego instrumentu zarządzania procesem, ale wręcz ogranicza przez wyłączenie tzw. prekluzji dowodowej[/b] (czyli możliwości zażądania przedłożenia w określonym momencie wszystkich dowodów) – dodaje prof. Romanowski. – Poza tym taka sprawa wymaga wielu czynności organizacyjnych, nie bardzo wiadomo, kto ma je wykonywać.

Uczestnicy debaty nie mają wątpliwości, że procesy zbiorowe nie będą krótsze niż zwyczajne.

Ale są inne proceduralne ograniczenia wykorzystania zbiorowej ścieżki. Mecenas Paweł Pietkiewicz z CMS Cameron McKenna wskazał, że problemem może być krótki czas na przystąpienie do już wszczętej sprawy. Ustawa nie przesądza też, który moment przystąpienia do sprawy jest decydujący np. dla przedawnienia: czy złożenia pozwu przez pierwszych jego sygnatariuszy (ku czemu skłaniali się dyskutanci w „Rz”) czy późniejszego przyłączenia.

[srodtytul]Niebezpieczeństwa[/srodtytul]

Słabych stron ustawa ma więcej:

– Pozwy zbiorowe mogą być przedmiotem wielu nadużyć, w szczególności wymuszania nieuzasadnionych ugód, a polska regulacja grozi zakłóceniem równowagi stron procesu na korzyść licznych powodów – wskazuje mec. Pietkiewicz.

Największą krytykę wytaczają przeciwko niej, zresztą nie od dzisiaj, przedstawiciele przedsiębiorców.

– Senackie ograniczenie ustawy oceniam pozytywnie, od początku o to zabiegaliśmy, nadal uważamy jednak, że może ona mieć bardzo negatywne konsekwencje – mówi mec. Katarzyna Urbańska, dyrektor departamentu prawnego PKPP Lewiatan. – Mimo tych ograniczeń nadal istnieje niebezpieczeństwo wynaturzenia się tej instytucji.

– Najpoważniejsze zagrożenia związane są z otwarciem nowej, niezmiernie szeroko ujętej drogi wysuwania roszczeń przeciwko Skarbowi Państwa – ostrzega Obara. – Chodzi o roszczenia za mienie przejęte przez państwo w ramach tzw. procesów nacjonalizacyjnych, w tym dotyczących tzw. gruntów warszawskich czy mienia poniemieckiego tzw. późnych przesiedleńców niemieckich.

[b]– Autorzy pozwów zbiorowych nie kreują nowych roszczeń, ale występują z tymi, których już teraz mogą dochodzić indywidualnie[/b] – uspokaja mec. Małgorzata Sieńko, radca Prokuratorii Generalnej RP.  – Obecna regulacja jest tak ogólna, że w praktyce powodować będzie rozliczne perturbacje, co ograniczy skuteczność nowej ścieżki.

[ramka][b]Procedura dochodzenia roszczeń[/b]

[b]Warunki wstępne:[/b]

? z pozwem może wystąpić co najmniej dziesięć osób, jeśli roszczenia są jednego rodzaju;

? jeżeli żądanie jest pieniężne, musi być ujednolicone co do wysokości;

? może być jednak ujednolicone w podgrupach;

? można się też domagać rozstrzygnięcia zasady odpowiedzialności.

[b]Cztery etapy postępowania:[/b]

? badanie przez sąd (okręgowy) dopuszczalności PZ w danej sprawie;

? ustalenie kręgu uczestników, m.in. przez ogłaszanie w prasie, zapisy;

? postępowanie dowodowe – jak w zwykłym procesie;

? wykonanie wyroku i potrącenie kosztów.

[b]Inne odrębności:[/b]

? proces prowadzi trzech sędziów zawodowych sądu okręgowego;

? powództwo wytacza wybrany reprezentant grupy albo rzecznik konsumentów;

? obowiązuje przymus adwokacki;

? można ustalić honorarium jako procent od wygranej, do 20 proc.[/ramka]

[ramka][b]Powiedzieli dla „Rzeczpospolitej” [/b]

[b]Katarzyna Urbańska, radca prawny PKPP Lewiatan[/b]

[b]Nie dokonano oceny skutków tej ustawy dla Skarbu Państwa i gospodarki. [/b]Przeraziły nas doświadczenia z USA, zwyrodnienie tej instytucji, która często uderza w małe i średnie firmy, grożąc im upadłością. Istnieje ryzyko, że ktoś może zbijać kapitał na finansowaniu procesów z powództw zbiorowych.

[b]Małgorzata Sieńko, radca Prokuratorii Generalnej SP[/b]

[b]Osoby występujące z roszczeniami reprywatyzacyjnymi[/b] będą musiały ich dowodzić tak samo jak w zwykłych procesach, muszą być jednakowe podstawy odpowiedzialności. Najczęściej jednak takie roszczenia nie mają tej samej podstawy faktycznej, tryb grupowy nie znajdzie więc zastosowania.

[b]Lech Obara, radca prawny[/b]

[b]Wyłączenie przez Senat możliwości wytaczania pozwów grupowych[/b] w sprawach pracowniczych jest dla mnie rozczarowaniem. Miały przecież chronić słabszych w sporach sądowych z silniejszymi. Z drugiej strony nie zadbano o interesy Skarbu Państwa i gmin, którym grozić będą roszczenia, np. reprywatyzacyjne.

[b]Paweł Pietkiewicz, adw. z kanc. CMS Cameron McKenna[/b]

[b]Grupa wnoszących pozew zbiorowy nie musi zrzeszać wszystkich uprawnionych[/b]; takich grup, i to konkurujących ze sobą, może być więcej. Taka konkurencja będzie zapewne zmniejszać gotowość pozwanych do zawarcia ugody. Jednocześnie prawnicy reprezentujący grupy mogą konkurować ze sobą, np. wysokością wynagrodzenia. I to jest pozytyw.

[b]Rafał Kos, kancelaria Kubas, Kos, Gaertner[/b]

[b]Cała masa roszczeń, które będą kwotowo drobne, także konsumenckich,[/b] najprawdopodobniej nie będzie egzekwowana na tej drodze ze względu na konieczność przejścia procedury przystąpienia do pozwu zbiorowego oraz wniesienia wpisu.

[b]prof. Michał Romanowski, członek Komisji Kodyfikacyjnej PC[/b]

[b]Cechą wszelkich postępowań – niezależnie od kraju[/b] – jest to, że sąd zarządza procesem. Ten projekt ustawy kwestii zarządzania procesem w ogóle nie rusza, co jest istotną wadą z punktu widzenia celu, który chce ona osiągnąć. Tych trzech sędziów zawodowych nie powinno ograniczać się do czynności procesowych.

[b]Mec. Rafał Kolano z KP Kolano & Michalski & Tarnawski[/b]

[b]Niezbędny jest czas na rozpoznanie nowej instytucji w jej działaniu.[/b] Z pewnością wyroki w tych sprawach przyczynią się do ujednolicenia orzecznictwa zasądzanych kwot. To istotne, tym bardziej że w procesach o odszkodowania, zadośćuczynienia z deliktów jest duża rola, ale też swoboda sędziów.[/ramka]

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autora [mail=m.domagalski@rp.pl]m.domagalski@rp.pl[/mail][/i]

Wczoraj o wadach i zaletach tej nowej instytucji w polskim prawie rozmawiali w redakcji „Rzeczpospolitej” zaproszeni eksperci.

Debata zbiegła się z finałem prac legislacyjnych nad ustawą o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym, do której Senat wniósł radykalną poprawkę.

Pozostało 97% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"