[b]Kiedy ponad rok temu wracałem z Mazur, zostałem zatrzymany przez drogówkę. Policjanci stwierdzili, że 20 kilometrów wcześniej zajechałem drogę innemu kierowcy i przez to tamten wpadł do rowu, poważnie uszkadzając auto. Zaproponowano mi przyjęcie mandatu na podstawie art. 86 kodeksu wykroczeń, czyli spowodowania zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym przez niezachowanie należytej ostrożności. W rzeczywistości nic takiego się jednak nie wydarzyło, a policjanci nie chcieli mi wskazać miejsca wypadku ani pokazać wraku (potem w aktach sądowych nie zgadzał się też czas zajścia rzekomego zdarzenia). Ponieważ nie zgodziłem się przyjąć mandatu, policja skierowała sprawę na drogę sądową. Choć nawet niby-naoczny świadek miał kłopot z rozpoznaniem marki mojego samochodu, to w obu instancjach (w Sądzie Rejonowym w Ełku i Sądzie Okręgowym w Olsztynie) sprawę jednak przegrałem. Czy mam jakąś możliwość podważenia tych niekorzystnych dla mnie wyroków? – pyta czytelnik z Warszawy.[/b]
W [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=17E927C0684501CA5CFB8B0DDD89E0AC?id=277747]kodeksie postępowania w sprawach o wykroczenia (DzU z 2008 r. nr 133, poz. 848 ze zm.)[/link] przewidziano nadzwyczajne środki zaskarżenia – kasację i wznowienie postępowania. Niemniej jednak nie tak łatwo je zastosować.
Zgodnie z art. 110 tego kodeksu kasację do Sądu Najwyższego może wnieść tylko minister sprawiedliwości – prokurator generalny bądź też rzecznik praw obywatelskich. Kasacji nie można jednak wnieść w każdej sprawie wykroczeniowej, ale jedynie z powodu ściśle określonych uchybień (wymienionych w art. 104 § 1, w tym np. orzekania przez osobę nieuprawnioną) albo innego rażącego naruszenia prawa, jeśli mogło ono mieć istotny wpływ na treść orzeczenia. Kasacja nie może być natomiast wniesiona wyłącznie z powodu niewspółmierności kary. Minister albo rzecznik, jeśli zdecydują się zbadać sprawę, poproszą o akta sądowe i na ich podstawie stwierdzą, czy wnoszenie kasacji byłoby uprawnione i zasadne.
Druga możliwość to wznowienie postępowania, chociaż to również nie jest łatwe. W tym wypadku o wznowieniu orzeka sąd apelacyjny. Wznowienie nie zawsze jest możliwe – listę sytuacji, w których da się to zrobić, zawiera art. 540 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=78643B5AD46A4FA100564CDE9A2B44A7?id=75001]kodeksu postępowania karnego[/link]. Chodzi o takie wypadki, gdy w związku z postępowaniem dopuszczono się przestępstwa, a istnieje uzasadniona podstawa do
przyjęcia, że mogło to mieć wpływ na treść orzeczenia. Inna podstawa do wznowienia postępowania to ujawnienie nowych faktów lub dowodów, które wcześniej nie były znane sądowi, a wskazujących na to, że obwiniony nie popełnił czynu, który się mu zarzuca.