Reklama

Adres pozwanego: czy można wysłać pozew do miejsca pracy

Sąd Najwyższy ma okazję usunąć istniejącą od lat wadę procedury sądowej, która uniemożliwia złożenie pozwu, gdy powód nie zna miejsca zamieszkania pozwanego.

Publikacja: 27.05.2014 08:45

Miejsce zamieszkania pomaga ustalić PESEL pozwanego. Jest to nowy obowiązek sądu.

Miejsce zamieszkania pomaga ustalić PESEL pozwanego. Jest to nowy obowiązek sądu.

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Zgodnie z art. 126 kodeksu postępowania cywilnego pierwsze pismo kierowane w sprawie sądowej, a najczęściej jest to pozew, powinno wskazywać miejsce zamieszkania pozwanego. Jeśli go nie zawiera, sąd wzywa powoda do podania adresu, a gdy tego nie zrobi (w ciągu siedmiu dni), zwraca pozew ze skutkiem, jakby nie był złożony (sygnatura akt: III CZP 43/14).

Tak postąpił sędzia Sądu Okręgowego w Olsztynie z pozwem Krzysztofa M., który domaga się od Skarbu Państwa i Anny W. – zatrudnionej w tym sądzie – zasądzenia 150 tys. zł zadośćuczynienia za krzywdę, jakiej miał doznać w związku z czynnościami sędziów i pracowników tego sądu. Nie podał miejsca zamieszkania Anny W.,   jedynie miejsce pracy – właśnie SO w Olszynie, który bez najmniejszych problemów mógłby jej pozew doręczyć, gdyby nie wspomniane ograniczenia prawne.

Rozpatrując zażalenie Krzysztofa M., Sąd Apelacyjny w Białymstoku powziął wątpliwość, jak w takiej sytuacji postąpić. Wskazał,  że orzecznictwo nie jest w tej kwestii jednolite. Przeważa pogląd, że wskazanie samego adresu pracy pozwanego nie spełniania wymagań i powód musi się liczyć ze zwrotem pozwu. W praktyce spotyka się też inne stanowisko: jeśli powód nie zna miejsca zamieszkania, a zna miejsce zatrudnienia pozwanego, może wskazać tylko miejsce pracy, co powinno skutkować nadaniem sprawie biegu (a więc przyjęciem pozwu i doręczeniem go pozwanemu).

Ostatnio doszła jeszcze jedna kwestia: miejsce zamieszkania (adres) pomaga ustalić PESEL pozwanego, co jest nowym obowiązkiem sądu. Chodzi o to, by nie dochodziło do pomyłek przy egzekucji wyroku.

– Pozwany może wodzić za nos powoda i sąd, a nie ma powodu, by taki stan rzeczy chroniły przepisy. Sąd powinien więc pozew doręczyć – mówi Jerzy Naumann, warszawski adwokat. Dodaje, że model doręczeń wymaga gruntownej zmiany. Za równorzędne doręczeniu sądowemu powinno być uznane wręczenie, np. przy świadku, odpisu pozwu.

Reklama
Reklama

– Im mniej w sądach biurokracji i formalizmu, tym lepiej dla stron procesowych oraz wizerunku wymiaru sprawiedliwości – podkreśla mec. Naumann.

Inaczej patrzy na to zagadnienie adwokat Piotr Nowaczyk z kancelarii Dentons:

–  Sędziowie ani pracownicy sądu nie powinni być pozywani. Za nich w razie potrzeby odpowiada Skarb Państwa, on może być pozwanym. Doręczanie pozwu sędziemu  czy pracownikowi sądu na ten adres jest aberracją. Podobnie jak oczekiwanie, że prezes sądu udostępni pieniaczowi prywatny adres sędziego.

Problem doręczeń dotyczy nie tylko zatrudnionych w sądzie.

Zgodnie z art. 126 kodeksu postępowania cywilnego pierwsze pismo kierowane w sprawie sądowej, a najczęściej jest to pozew, powinno wskazywać miejsce zamieszkania pozwanego. Jeśli go nie zawiera, sąd wzywa powoda do podania adresu, a gdy tego nie zrobi (w ciągu siedmiu dni), zwraca pozew ze skutkiem, jakby nie był złożony (sygnatura akt: III CZP 43/14).

Tak postąpił sędzia Sądu Okręgowego w Olsztynie z pozwem Krzysztofa M., który domaga się od Skarbu Państwa i Anny W. – zatrudnionej w tym sądzie – zasądzenia 150 tys. zł zadośćuczynienia za krzywdę, jakiej miał doznać w związku z czynnościami sędziów i pracowników tego sądu. Nie podał miejsca zamieszkania Anny W.,   jedynie miejsce pracy – właśnie SO w Olszynie, który bez najmniejszych problemów mógłby jej pozew doręczyć, gdyby nie wspomniane ograniczenia prawne.

Reklama
Podatki
Kiedy spadkową nieruchomość można od razu sprzedać bez PIT? Ważny wyrok
Prawo w Polsce
Jak zabezpieczyć majątek na wypadek rozpadu konkubinatu? Prawniczka podpowiada
Prawo w Polsce
Kiedy można zmienić kategorię wojskową? Oto jak wygląda procedura
Prawo w Polsce
W tych miejscach lepiej nie zbierać grzybów. Kary za złamanie przepisów są wysokie
Konsumenci
Przełomowe orzeczenie SN w sprawie frankowiczów. Wyrok TSUE nie zmieni rozliczeń z bankami
Reklama
Reklama