W czerwcu ubiegłego roku do Kierownika Urzędu Stanu Cywilnego wpłynął wniosek R. F. o dokonanie, w trybie administracyjnym, zmiany imienia R. na imiona P. R. i nazwiska F. na nazwisko R.
Uzasadniając swój wniosek, obywatel wskazał, że w domu i wśród znajomych używa imienia P. Zaznaczył także, że po terapii lekowej nabrał kobiecego wyglądu i kształtów. Ponadto, dane wpisane do dowodu osobistego i prawa jazdy nie pasują do niego, co stanowi problem w kontaktach społecznych i urzędowych. Do wniosku załączył kserokopię zaświadczenia lekarskiego, z którego wynika, że ma zdiagnozowany transseksualizm typu M/K. Od 1 kwietnia 2014 r. jest pod opieką Poradni Zdrowia Psychicznego i Patologii Współżycia, z uwagi na trwający proces terapeutyczny przed procedurą korekcji płci.
Kierownik Urzędu Stanu Cywilnego uznał, iż w opisywanej sprawie nie zachodzą ważne względy uzasadniające zmianę imienia i nazwiska, i odmówił.
Jak wyjaśnił, płeć człowieka jest postrzegana dwuaspektowo: jako zespół cech psychicznych i fizycznych. Określony fizjologicznie stopień rozwoju człowieka i rozwój płciowy pozwalają na uświadomienie własnej tożsamości płciowej. – Leczenie hormonalne i zabieg korekcyjny mogą doprowadzić do tego, że pierwotny zapis dotyczący płci może okazać się niezgodny z subiektywnym odczuciem danej osoby, jednakże dla wywołania skutków prawnych, zmiana płci musi być usankcjonowana prawomocnym wyrokiem sądu – wskazał kierownik USC. W związku z tym wniosek o zmianę imienia z męskiego na żeńskie nie może być uwzględniony bez wcześniejszego orzeczenia sądowego w przedmiocie zmiany płci.
Kierownik USC uznał, że samo poczucie przynależności do płci odmiennej, niż wynikająca z aktu urodzenia, nie stanowi ważnego powodu do zmiany imienia i nazwiska w rozumieniu przepisów ustawy o zmianie imienia i nazwiska.